Tygodnik „Newsweek” Polska odmówił publikacji zdjęć, które po targedii smoleńskiej zrobił na Krakowskim Przedmieściu Warszawie jeden z fotografów tygodnika - Filip Ćwik. Powód? Ukazywały zbyt wiele emocji - ujawnili fotografowie z agencji Napo Images. Fotografie trafił na łamy „Newsweeka” dopiero, kiedy reportaż otrzymał prestiżową nagrodę World Press Photo.
O sprawie mówiła na oficjalnym spotkaniu Ewa Meissner z agencji fotograficznej Napo Images. Spotkanie odbyło się w Faktycznym Domu Kultury w Warszawie 27 lutego i było poświęcone fotografii dokumentalnej.
W trakcie debaty członkowie agencji fotograficznej Napo opowiadali o problemach, jakie zmuszają fotografów do reorganizacji ich pracy. Jako zagrożenie dla fotografii reportażowej wskazywali m.in. ograniczanie etatów fotoedytorów w redakcjach i ogólny kryzys prasy papierowej, które zmuszają fotografów m.in. do zajmowania się także promocją swojej fotografii.
Meissner podała przykład swojego kolegi z agencji Filipa Ćwika, pracującego do niedawna dla tygodnika „Newsweek”.
Jego cykl fotografii ukazujący żałobę narodową po katastrofie smoleńskiej został w kwietniu 2010 r. odrzucony przez redakcję, ponieważ, jak relacjonowała na spotkaniu Meissner, przedstawiał według redakcji „za dużo emocji”. Zdjęcia Ćwika „Newsweek” opublikował dopiero po tym, jak w 2011 r. fotograf dostał za nie nagrodę Word Press Photo – stwierdziła. Cykl czarno-białych zdjęć to portrety osób przebywających na Krakowskim Przedmieściu w dniach żałoby narodowej w kwietniu 2010 r.
Redaktorem naczelnym „Newsweeka” był w tym czasie
Wojciech Maziarski, obecny felietonista „Gazety Wyborczej”. "Gazeta Polska Codziennie" zapytała Maziarskiego o jego decyzję w sprawie zdjęć. Na razie nie otrzymała odpowiedzi.
Więcej jutro w "Gazecie Polskiej Codziennie".
Źródło: niezalezna.pl,Gazeta Polska Codziennie
Chcesz skomentować tekst? Udostępnij treść i skomentuj w mediach społecznościowych.
Magdalena Piejko