Jak donosi "Washington Post", z ogólnokrajowego sondażu opublikowanego we wtorek wynika, że gdyby Izrael został zaatakowany przez sąsiadów, większość Amerykanów nie poparłaby wysyłania mu na pomoc wojsk amerykańskich. Sprzeciw w tej sprawie wyraziło aż 55 proc. obywateli USA. To o dwa procent więcej niż dziesięć lat temu.
Sondaż w sprawie pełnowymiarowego zaangażowania USA w obronę Izraela przed napaścią ze strony krajów arabskich przeprowadził think tank Chicago Council on Global Affairs. Jego wyniki wskazują, że "za" w tej sprawie jest zaledwie 41 procent ankietowanych.
Wyniki ankiety są skorelowane z preferencjami wyborczymi respondentów. Głosujący na Republikanów w większości byli zainteresowani ewentualnym wysłaniem wojsk do Izraela. Odsetek zwolenników tej idei wśród tej grupy wyniósł 55 proc. Z kolei pośród wyborców niezależnych i popierających Demokratów tylko 35 proc. uważało taki ruch za dobry.
Dziesięć lat temu, w 2014 roku, podczas eskalacji konfliktu izraelsko - palestyńskiego, Amerykanie również byli w większości przeciwni bezpośredniemu militarnemu zaangażowaniu USA w obronę Izraela.