- Jeśli odniesiecie klęskę, będą przeklinać nas i Lecha Wałęsę, będą robić agentów, tak jak mnie próbowano zrobić - grzmiał na wiecu PO w Warszawie Lech Wałęsa. - Szanujcie Tuska, bo mnie, kiedy wiedzieli, że mi za dobrze idzie, to zrobili mnie agentem, żeby was odebrać ode mnie, żebyście odeszli ode mnie - dodał.
Na placu Zamkowym w Warszawie odbył się dziś wiec Platformy Obywatelskiej, na którym głos zabrał m.in. Lech Wałęsa, wychwalany wcześniej przez Donalda Tuska.
- Kiedy Lech Wałęsa, kiedy wielka "Solidarność", kiedy wszyscy patrioci potrafili mądrze zaryzykować (...), to w tym samym czasie byli w Polsce tacy, którzy popijali z rosyjskimi agentami i szukali sposobów, jak odsunąć od władzy tych, którzy budowali Polskę niepodległą przez lata - przywódców prawdziwej "Solidarności"
- powiedział Tusk.
"Dzisiaj Lech Wałęsa jest tutaj także po to, żeby wszystkim o tym przypomnieć: nic nie jest dane raz na zawsze, nie możemy zasnąć, nie możemy odpocząć" - oświadczył szef PO.
Sam Wałęsa zaapelował ze sceny o oddanie głosu w zbliżających się wyborach do Parlamentu Europejskiego na formację polityczną obecnego premiera, ale najpierw przypomniał o swojej roli w historii Polski.
- Wielkie sukcesy odnosiłem, kierowałem się tylko praktycznym widzeniem świata. Praktycznie świat trochę inaczej wygląda, jak teoretycznie
- mówił.
Jak wskazał, "wasz sukces, sukces Donalda Tuska, zatwierdzi sukces mojego pokolenia i mój osobisty" i dodał, że "jeśli odniesiecie klęskę, będą przeklinać nas i Lecha Wałęsę" oraz" będą robić agentów, tak jak mnie próbowano zrobić"
- Szanujcie Tuska, bo mnie, kiedy wiedzieli, że mi za dobrze idzie, to zrobili mnie agentem, żeby was odebrać ode mnie, żebyście odeszli ode mnie. Osłabli mnie maksymalnie, do dziś nie mogę się pozbierać. To samo próbowali zrobić z Tuskiem - zrobić go agentem niemieckim. To wrogowie tak postępują. Proszę was, błagam, dajcie szansę osiem lat Tuskowi, jego drużynie
- zaapelował.