Częstochowianie muszą czuć się bezpiecznie w swoim mieście - oznajmiła w rozmowie z portalem Niezalezna.pl kandydatka PiS na prezydenta Częstochowy Monika Pohorecka. Podkreśliła, że jeśli zwycięży w II turze wyborów na prezydenta tego miasta, będzie stanowczo sprzeciwiać się przyjęciu do niego migrantów.
W środę mieszkańcy Elbląga usłyszeli szokującą deklarację kandydata na prezydenta tego miasta z ramienia Platformy Obywatelskiej. W trakcie debaty ze swoim kontrkandydatem w II turze wyborów Andrzejem Śliwką, Michał Missan oznajmił, że, jako włodarz, opowie się za przyjęciem migrantów w ramach paktu migracyjnego.
Część komentujących wskazuje, że nie jest to jednak nic zaskakującego i właśnie takie podejście do relokacji migrantów będą mieli prezydenci miast wybrani z partii wchodzących w skład obecnego rządu.
II tura wyborów na prezydenta odbędzie się także w Częstochowie. Zmierzą się w niej Monika Pohorecka z Prawa i Sprawiedliwości oraz ubiegający się o reelekcję obecny włodarz miasta Krzysztof Matyjaszczyk z Lewicy. Portal Niezalezna.pl zapytał o podejście do relokacji migrantów kandydatkę opozycji.
Wypowiadam się w tej kwestii bardzo stanowczo. Jestem przeciwna relokacji migrantów do Częstochowy i jako prezydent, jeśli będzie mi dane nim zostać, przeciwstawię się temu. Częstochowianie muszą czuć się bezpiecznie w swoim mieście
W I turze wyborów wygrał Matyjaszczyk z poparciem 31,93 proc. Pohorecka zajęła drugie miejsce z wynikiem 27,29 proc. głosów. II tura wyborów samorządowych odbędzie się w niedzielę 21 kwietnia.