Zamach antydemokratyczny. Ryszard Kalisz i postkomunistyczna hydra » CZYTAJ TERAZ »

Jacek Wrona o zdjęciu z okładki „GPC”: Zmienia się podejście władzy do demonstracji. Bardzo źle to wygląda

- Tutaj nie widać, żeby ta osoba atakowała policjanta, czy miała jakieś narzędzia, którymi atakuje – ocenił emerytowany komisarz CBŚP Jacek Wrona, komentując okładkowe zdjęcie dzisiejszej „Gazety Polskiej Codziennie”, przedstawiające atak funkcjonariusza prewencji z użyciem gazu obezwładniającego na uczestnika demonstracji. Stwierdził jednocześnie, że widać zmianę podejścia „władzy do demonstracji”, co w jego ocenie „bardzo źle wygląda”.

Protest rolników w Warszawie 06.03.2024
Protest rolników w Warszawie 06.03.2024
Zbigniew Kaczmarek - Gazeta Polska

Serduszka zamienili na pałki i gaz

Po wczorajszej demonstracji rolników w Warszawie w mediach pojawiło się wiele relacji zdjęciowych i filmowych dokumentujących agresję policji wobec pokojowo demonstrujących jej uczestników. Jednym z autorów relacjonujących zajścia pod Sejmem był fotoreporter Strefy Wolnego Słowa Zbigniew Kaczmarek. Szokująca fotografia jego autorstwa pojawiła się dziś na pierwszej stronie „Gazety Polskiej Codziennie”. 

Na zdjęciu widać policjanta, który w bezpośrednim kontakcie z jednym z manifestantów, w sytuacji, która nie mogła stwarzać dla mundurowego i innych uczestników protestu żadnego zagrożenia, używa gazu obezwładniającego, psikając z odległości kilkunastu centymetrów w twarz tego człowieka.

Nowa władza – nowe podejście

O komentarz do działań oddziałów prewencji zabezpieczających wczorajszą demonstrację portal Niezalezna.pl zwrócił się do emerytowanego funkcjonariusza Centralnego Biura Śledczego Policji komisarza Jacka Wrony. 

Nasz rozmówca podkreślił, że „kilka minionych tygodni pokazało zmianę podejścia władzy do demonstracji”, wskazując, że „ostatnie lata, jeżeli chodzi o bardzo duże demonstracje typu Marsz Niepodległości, były niemal niekonfliktowe”.

Zwrócił uwagę na bardzo duży stopień agresji w stosunku do policji, który „miał miejsce podczas demonstracji antyaborcyjnych”. - W ostatnich latach policjanci byli niewspółmiernie do wczorajszej demonstracji prowokowani i obrażani przez demonstrantów. I władza była bardzo krytykowana, za to, że policja była wtedy bierna – zauważył.

Przyznał, jednocześnie, że po zdarzeniach, do których doszło podczas protestu rolników w Warszawie konieczne jest przeprowadzenie gruntownej analizy. 

- Jeżeli postępowania ustalą, że dochodziło do jakichś prowokacji, to oczywiście jest to rzecz karygodna i niedopuszczalna, ale na tym polega profesjonalizm, żeby mimo emocji i nerwów działać zgodnie z prawem i zdrowym rozsądkiem, bo zagazowanie człowieka z tak bliskiej odległości w twarz (jak na tym zdjęciu) niczemu nie służy

- ocenił Wrona.

Zastrzegł też, że „nie znamy całego kontekstu tej sytuacji”, ale w jego ocenie „to zdjęcie wygląda bardzo słabo”. - I nie mam tu na myśli jakości tej fotografii – dodał. 

- Tutaj nie widać, żeby ta osoba atakowała policjanta, czy miała jakieś narzędzia, którymi atakuje. Trzeba jednak pamiętać, że to wszystko są procesy dynamiczne. Ludzie się przemieszczają, poruszają i takie ujęcie może być mylące. Ale widzieliśmy kilka takich zdjęć, które pokazują radykalne formy interwencji: jakieś uderzenia w głowę, odrzucanie jakichś przedmiotów. Wizerunkowo bardzo źle to wygląda

- tłumaczył rozmówca Niezalezna.pl.

Podkreślił, że zachowanie funkcjonariuszy w podobnych sytuacjach „powinno być bardzo rozsądne i przewidywalne”. Przypomniał też, że każdy policjant odpowiada za wizerunek całej formacji. 

Taktyka konfrontacji

Dopytywany o widoczne gołym okiem zmiany w stosowanej od kilku lat policyjnej taktyce zabezpieczania manifestacji przyznał, że policja mogła popełnić w tej kwestii błędy, „co mogło prowadzić do zaostrzenia konfliktu, którym siłą rzeczy jest tego typu demonstracja”.

- Przyjęcie pewnej taktyki ochrony czy działań spada tutaj na dowódców. Nie wiem, czy oni dostali jakieś wytyczne, ale muszą mieć świadomość odpowiedzialności, bo czasami taka taktyka się nie sprawdza i prowadzi do niepotrzebnej eskalacji, obrażeń itp. Ta taktyka, która była stosowana przez ostatnie lata sprawdzała się, mimo zastrzeżeń, że była ona zbyt miękka, bo np. pozwalano na niszczenie świątyń, miejsc kultu. Obecni dowódcy przyjęli inną taktyką, taką bezpośrednią i dość radykalną. Widać ewidentną zmianą w taktyce i wizerunku policji.

- stwierdził.

„Jeżeli to była świadoma taktyka, to widać, jak się to skończyło. Jeżeli nie, to muszą się zastanowić w którym miejscu popełniono błędy” – dodał Jacek Wrona.

Przyznał jednocześnie, że na tle wczorajszych wydarzeń widać też zmianę podejścia do tej kwestii premiera polskiego rządu. 

- Jeżeli podejdziemy do tego tak, jak premier Tusk, który mówił dziś o chuliganach, to żadna refleksja nie będzie miała znaczenia, bo wszystko zostanie wytłumaczone chuliganami czy prowokatorami. W tej sytuacji nic się nie zmieni i takie obrazy będziemy widzieli w najbliższym czasie. Chyba będziemy się musieli przyzwyczaić do innych zachowań niż do tej pory

- zastanawiał się były policjant.

Policyjni prowokatorzy?

Pytany o podejrzenia udokumentowane relacjami uczestników i zdjęciami, o możliwość stosowania przez policję prowokacji z udziałem nieumundurowanych funkcjonariuszy, stwierdził, że działania operacyjne podczas tego typu demonstracji nie mogą łamać prawa.

- Są pewne działania operacyjne, które pozwalają łamać prawo, np. tzw. zakup kontrolowany, gdzie policjant kupuje narkotyki i wprowadza je w obrót. Ale jest to bardzo ściśle określone i na to kontrolowane łamanie prawa trzeba uzyskać zgodę prokuratury czy sądu. Są też sytuacje nadzwyczajne, kiedy policjant może złamać prawo związane ze stanem wyższej konieczności. To wyłącza odpowiedzialność policjanta. Ale w sytuacji, kiedy świadomie dokonuje się łamania przepisów jakichkolwiek i jeżeli się udowodni, że faktycznie na skutek takich działań doszło do eskalacji czy uszkodzenia ciała, to policjant będzie odpowiadał jak każdy inny człowiek, bo przecież nie ma immunitetu. Ale takie niedopełnienie czy przekroczenie uprawnień musiałoby być udowodnione

- wyjaśnił.

Podkreślił, że nie wyobraża sobie, „żeby policjanci atakowali ludzi bez powodu w celu jakiegoś uszkodzenia czy zmuszenia do określonego zachowania”. - Takie działania są absolutnie niedopuszczalne. Trzeba więc do tego podchodzić bardzo ostrożnie, ale też ujawniać, jeśli dochodzi do takich sytuacji – dodał.

Jacek Wrona zaapelował też „o powściągnięcie emocji”, bo – jak stwierdził – „ten świat nie jest czarno-biały”. 

- Pamiętajmy, że po stronie demonstrujących też pojawiają się jednostki, które robią bardzo dużo złego. Prowokacje z różnych stron były, są i będą i dobrze by było, żeby organizatorzy na to zwracali uwagę. Mimo napięcia i wszystkich rożnic uważam, że Polak przeciwko Polakowi nie powinien występować

- podsumował komisarz Jacek Wrona.

 

 



Źródło: niezalezna.pl

#protest rolników #policja #demonstracja #Sejm #Jacek Wrona

po