W Dąbrowie Górniczej już 13 opozycjonistów, uczestników strajków antykomunistycznych, prowadzi głodówkę. Będą głodować do czasu, gdy Mariusz Kamiński i Maciej Wąsik opuszczą więzienie i nie przerwą protestu mimo wydania dzisiaj aktu łaski przez prezydenta RP - Andrzeja Dudę. Protest nadal jednak będzie trwał, dopóki posłowie nie opuszczą zakładów karnych. - To, że w ogóle trafili do więzienia - to mord polityczny - mówi nam pomysłodawca strajku głodowego, Adam Giera, organizator strajków w ZGH "Bolesław" w Bukownie w latach 80. ub. wieku i wieloletni działacz zarządu Śląsko-Dąbrowskiej "Solidarności". - Cały czas dołączają do nas nowe osoby. Nasz protest popiera oczywiście także NSZZ "Solidarność".
Głodujący w Dąbrowie Górniczej przebywają w prywatnym domu Zygmunta Miernika, jednego z protestujących. Nad wejściem do mieszkania krzyż. Drugi krucyfiks stoi na szafce przy banerze "Solidarni z Kamińskim i Wąsikiem". Na zewnątrz budynek jest oflagowany, jest też informacja o rozpoczętej wczoraj głodówce.
Janina Radomska to na razie jedyna kobieta w gronie protestujących.
- Kolejne panie wkrótce dołączą - zapowiada. - Protestujemy przeciwko łamaniu prawa przez Donalda Tuska, Bartłomieja Sienkiewicza, Szymona Hołownię. Zgodnie z art. 139 Konstytucji prezydent Andrzej Duda w każdym czasie mógł ułaskawić panów Kamińskiego i Wąsika. To, że obaj trafili do więzienia, to mord polityczny. To działanie bezprawne. Skoro takie coś spotkało ważnych polityków, to co czeka nas szarych ludzi w naszym kraju.
Adam Słomka: Mariusz Kamiński i Maciej Wąsik powinni zawiesić głodówkę. Oni są wycieńczeni, Mariusz Kamiński wczoraj zasłabł. My będziemy za nich protestować. Kontaktują się z nami opozycjoniści jak my z lat 80. ub. wieku. Dzwonią do nas działacze podziemia niepodległościowego z całej Polski, Krakowa, Gdańska, Łodzi, Warszawy, coraz więcej osób, chce wziąć udział w głodówkach. Takie centra jak nasze będą w całej Polsce.
To głodówka rotacyjna. Adam Słomka, wspomina, że gdy był internowany, a potem siedział w więzieniu w latach 80., pomysł takich głodówek podsunął mu kolega z celi. Tak głodowali protestujący w Irlandii.
- Jeśli jedna osoba głoduje do śmierci, to straszna cena, którą ponosi dla swoich przekonań. W Irlandii zagłodziło się w ten sposób wiele osób. Dlatego wymyślono strajk rotacyjny. Jeśli głoduje kilka osób, rotacyjnie, ci którzy poczują się źle zawieszają protest, na ich miejsce przychodzą nowe osoby. Nam ludzi nie zabraknie - podkreśla Adam Słomka. - Przez kilka godzin głodował z nami Ryszard Świtoń, syn Kazimierza Świtonia, także opozycjonista, ale poczuł się źle, dlatego musiał protest przerwać. Nami opiekuje się ratownik medyczny, nie odczuwamy na razie negatywnych skutków głodówki. Każdy ma przygotowany koc, materac, by się położyć i odpocząć.
Każdy z protestujących ma swój życiorys. Wszyscy są działaczami opozycji antykomunistycznej. Byli internowani, przebywali w więzieniu. Józef Filipek uczestniczył w strajku w kopalni "Wujek" w Katowicach, w stanie wojennym, podczas którego o mały włos sam nie zostałby zastrzelony. Był świadkiem tragicznej śmierci 9. kolegów. Otrzymał wiele odznaczeń państwowych za patriotyczną postawę. Kazimierz Biskupek i Marek Nowicki uczestniczyli w strajkach w dawnej Hucie Katowice, a Grzegorz Gita działał w Hucie "Baildon" w Katowicach z Kazimierzem i jego synem Ryszardem Świtoniem. Z kolei Zygmunt Miernik - gospodarz domu, także opozycjonista z lat 80., w 2013 r. ponownie trafił do więzienia na 8 miesięcy za obrzucenie tortem sędzi, która miała orzec, czy stan zdrowia generała Kiszczaka pozwala na kontynuowanie procesu dotyczącego pacyfikacji górników z kopalni "Wujek" w czasie stanu wojennego. Ta sprawa do dziś boli...
- Dla nas się liczą Bóg, honor, ojczyzna i rodzina - mówi Marek Nowicki. - Dlatego tu jesteśmy.
Protestujący śledzą relacje telewizyjne w internecie, przeglądają portale, dzwonią, wysyłają maile i sms-y. I wspominają tych, których już nie ma, choćby Andrzeja Rozpłochowskiego, czy Kazimierza Świtonia. Odwiedzają ich goście.
- Oczywiście, że się solidaryzujemy z protestującymi. Zamknięcie w więzieniu ludzi, którzy walczyli z korupcją, są patriotami jak Mariusz Kamiński i Maciej Wąsik jest karygodne. Wystarczy, by władza przestrzegała Konstytucji, a takie protesty w ogóle nie byłyby potrzebne - mówi w rozmowie z nami Józef Kowalski, przewodniczący Klubu "Gazety Polskiej" Dąbrowa Górnicza II im. Henryka Glassa "Chudego Wilka".
Protestujących chce też wesprzeć uczestnik strajku w Stoczni Gdańskiej i doradca m.in. premiera Jana Olszewskiego - Krzysztof Wyszkowski.
W proteście głodowym uczestniczą obecnie: Janina Radomska, Marek Nowicki, Jacek Zommer, Włodzimierz Wylężek, Stanisław Serafin, Adam Giera, Mieczysław Jagiełło, Marian Chościło, Kazimierz Biskupek, Zygmunt Miernik i Grzegorz Gita.