- Żeby zmienić obowiązującą ustawę o Radzie Mediów Narodowych, jest konieczne przejście całego procesu legislacyjnego. Rząd Donalda Tuska boi się, że prezydent Andrzej Duda zawetuje odpowiednią ustawę, więc zdecydowali się na zastąpienie jej uchwałą Sejmu. Czegoś takiego nikt nie robił od 1989 roku. Za obroną mediów publicznych stoi ustawa, która mówi o kadencyjności Rady Mediów Narodowych i nie wolno jej zmienić ustawą - tak w "Niezależnej" skandal wokół siłowego przejęcia TVP komentuje europoseł PiS Patryk Jaki.
Źródła ataku Donalda Tuska znajdują się w uchwale i woli politycznej koalicji KO, Trzeciej Drogi i Lewicy. Musimy się zdecydować, czy ważniejsza jest wola polityczna, czy też konstytucja. Jeżeli uznamy tak jak chce Tusk, to w Polsce nie ma już demokracji, konstytucja nie obowiązuje i każdy może robić co chce - ostrzega Patryk Jaki.
- Również każdy kolejny rząd będzie rządził uchwałami. Nowy gabinet Tuska robi to, co zapowiadaliśmy i przed czym ostrzegaliśmy. Wróciła stara dobra Platforma Obywatelska, znana z wejścia służb specjalnych do siedziby "Wprost" albo podpalenia budki pod ambasadą rosyjską w czasie Marszu Niepodległości. Dziwię się jedynie ludziom, którzy myśleli, że rządy Tuska będą wyglądały inaczej - mówi portalowi Niezalezna.pl Jaki.
- Koalicja Obywatelska dokonuje nielegalnych działań w TVP, bo właśnie tego nauczyła się na europejskich salonach. Wydaje się, że w UE kieruje się praworządnością, a tak naprawdę liczy się wola polityczna, dzięki której można robić co się chce
- podsumowuje europoseł.