Prezes Jarosław Kaczyński, wskazując na zapowiedzi politycznych oponentów, ostrzegał w Sejmie przed ewentualnym powrotem do polityki m.in. ulegania najsilniejszym grupom "zarówno wewnętrznym i zewnętrznym". - Nie mam wątpliwości co do tego, że rozmaite grupy lobbujące będą miały poważny wpływ na polską politykę - ocenia w rozmowie z Niezalezna.pl prof. Przemysław Żurawski vel Grajewski.
Prof. Przemysław Żurawski vel Grajewski - były członek komisji ds. rosyjskich wpływów - w rozmowie z portalem Niezalezna.pl zwrócił uwagę na słowa prezesa PiS, który ostrzegał m.in. przed dezawuowaniem potrzeby zawierania nowych kontraktów zbrojeniowych. Wspomniał też m.in. o ryzyku ulegania wpływom silniejszych państw.
"Pytanie o nazwanie "grup wewnętrznych i zewnętrznych" należałoby skierować do prezesa Jarosława Kaczyńskiego, ale sądzę, że wszyscy po ostatnich wydarzeniach związanych z kwestią wiatraków nie mamy wątpliwości co do tego, iż rozmaite grupy lobbujące będą miały poważny wpływ na polską politykę, ograniczany zdolnością hamowania tego wpływu przez przechodzący do opozycji PiS"
Dodał, że "nic nie wskazuje na to, iż przymierzają się do objęcia władzy ugrupowania, które bez nacisku same wykazywały zdolność do obrony interesów Polski. Tak należałoby odbierać wypowiedzi prezesa PiS".
Politolog Uniwersytetu Łódzkiego jest pesymistą w zakresie ewentualnej realizacji kluczowy projektów infrastrukturalnych i energetycznych.
"Uważam, że nastąpi nie tyle korekta, co spłata zadłużenia politycznego, które obecna opozycja zasięgnęła u mainstreamu europejskiego. Innymi słowy: te projekty, które są konkurencyjne wobec gospodarki niemieckiej, czyli CPK, terminal kontenerowy w Świnoujściu, regulacja Odry, czy kwestie energetyki jądrowej, będą zarzucone. Co nie oznacza, że teatr polityczny wokół tych projektów będzie się odbywał w rodzaju poszukiwania nowych miejsc, zlecenia kolejnych ekspertyz, głoszenia "robimy tylko, że lepiej niż PiS"
W jego ocenie, "w istocie inwestycje nie ruszą, część z tych projektów zostanie porzucona, reszta odroczona na czas nieokreślony". Dodał, że w sprawach obronności należy się również spodziewać rewizji zamówień zbrojeniowych, jeśli Donald Tusk obejmie urząd premier.
"Chodzi o ich redukcję oraz przekierowanie na firmy niemieckie i francuskie, czyli unijne kontrakty zbrojeniowe. Pod tym hasłem będzie się to odbywało. Wszystko zależy od rozwoju innych wydarzeń, takich, jak wybory prezydenckie w USA w następnym roku oraz tego, jaka będzie dynamika wojny na Ukrainie. Nie powinniśmy się jednak łudzić. Będą spłacane długi polityczne zaciągnięte w Niemczech i Francji"
Żurawski vel Grajewski jest przekonany, że Polska z nowym koalicyjnym rządem zgodzi się na centralizację Unii Europejskiej, która jest - jak przekonuje - w istocie działaniem na rzecz rozpadu wspólnoty, co stanowiłoby korzyść dla Rosji. - Widzimy próbę podporządkowania państw unijnych dwóm wiodącym mocarstwom Francji i Niemiec. Próby centralizacji UE spowodują rosnące konflikty ze Skandynawią i bunty południowców - przypomina.