Działania Partii Ludowej w Hiszpanii, zmierzające do zaostrzenia prawa antyaborcyjnego, to niewątpliwie krok w dobrą stronę. Niemniej jednak należy pamiętać, że rząd Mariana Rajoya nie robi żadnej łaski, przeprowadzając te zmiany.
40 proc. Hiszpanów zadeklarowało, że jeśli Rajoy nie zmieni prawa o aborcji, to więcej na niego nie zagłosują. Zmiany te są powrotem do sytuacji sprzed rządów premiera José Zapatero. I nie jest to krok radykalny, albowiem już wtedy rocznie zabijano 120–130 tys. nienarodzonych dzieci („reforma” Zapatero zniosła ograniczenia formalne, które i tak wcześniej obchodzono).
Trzeba pamiętać, że to nie kto inny, tylko Partia Ludowa pierwsza wprowadziła prawo dopuszczające zabijanie nienarodzonych. Jeśli dziś chce z siebie zmyć hańbę uczestnictwa w ludobójstwie, to powinna pójść znacznie dalej w proponowanych zmianach.
Źródło: Gazeta Polska Codziennie
Tomasz P. Terlikowski