Politycy KO na imprezie Owsiaka. Będą siać propagandę, czy nagrają płytę? – zastanawiają się nasi rozmówcy
Politycy Koalicji Obywatelskiej hucznie zapowiedzieli swoje występy na Pol'and'Rock Festival – imprezie firmowanej przez Wielką Orkiestrę Świątecznej Pomocy. Nie wiadomo jeszcze w jakiej roli, ale z uwagi na zbliżające się wybory nietrudno się domyślić. Wiceminister cyfryzacji Adam Andruszkiewicz w rozmowie z Niezalezna.pl ocenił, że „Platforma chce wykorzystywać młodych ludzi do siania swojej propagandy”. Natomiast poseł Piotr Król (PiS) przyznał, że czeka „na ich pierwszą płytę”.
W czwartek w Czaplinku (woj. zachodniopomorskie) rozpoczęła się 29. edycja Pol'and'Rock Festival – cyklicznej imprezy muzycznej firmowanej przez WOŚP Jerzego Owsiaka. Podczas trzech festiwalowych dni oprócz licznych koncertów przewidziano (jak co roku) spotkania, warsztaty i happeningi dotyczące szeroko pojętej tematyki społecznej i obywatelskiej. Wprawdzie na imprezach Owsiaka agenda tego typu spotkań zawsze była jednostronnie sprofilowana, afirmując wszelkiej maści lewackie idee, jednak dotychczas organizatorzy starali się przynajmniej oficjalnie udawać apolityczność. W tym roku chyba coś pękło, bo wśród gości festiwalu – i to w okresie bezpośrednio poprzedzającym wybory – znajdzie się co najmniej kilkunastu czynnych polityków Platformy Obywatelskiej.
To jeszcze Woodstock, czy już wiec wyborczy? pic.twitter.com/p76SFPGU2a
— Dariusz Matecki (@DariuszMatecki) August 2, 2023
W komentarzu dla naszego portalu poseł PiS Piotr Król przyznał nieco ironicznie, iż dotychczas myślał, „że jedynym rockmenem w Sejmie jest Paweł Kukiz”. - A tu się okazuje, że mieliśmy kilkunastu ukrytych muzyków. Czekam na ich pierwszą płytę – żartował nasz rozmówca.
- Ja jestem kimś, kto prywatnie bardzo lubi muzykę, nie wyobrażam sobie życia bez muzyki (ileś koncertów też w swoim życiu zaliczyłem), natomiast – i mówię to jako aktywny polityk – ostatnią rzeczą, której bym oczekiwał od koncertu, to jest to, żeby mi ktoś tam o polityce gadał. Oby się nie okazało, że ci państwo zostaną tam wygwizdani. Uważam, że albo ktoś idzie na koncert, albo idzie na mityng polityczny, bo łączenie tego jest umiarkowanym pomysłem
- dodał poseł.
Jak ocenił, „do przyjęcia” byłaby ewentualnie sytuacja, gdyby organizatorzy „w ramach pro-obywatelskiej postawy” zaprosili przedstawicieli różnych formacji. - Natomiast w tym przypadku impreza muzyczna może zamienić się w imprezę partyjną. Myślę, że największą krzywdę zrobiono muzykom, którzy będą tam na żywo grali, angażując ich w polityczny happening – powiedział Piotr Król.
Wiceminister resortu cyfryzacji Adam Andruszkiewicz w rozmowie z Niezalezna.pl wyraził obawę, „że ten festiwal zostanie wykorzystany do siania partyjnej propagandy, zgodnej z linią Donalda Tuska”. - W ten sposób stawia się poważny znak zapytania nad działalnością pana Owsiaka, który twierdzi, że jest apolityczny, a jak widać chyba jednak niekoniecznie – przyznał.
- Wygląda na to, że ten festiwal wprost wpisuje się w kampanię wyborczą. Obawiam się, że będzie on przypominał wiec wyborczy Platformy Obywatelskiej. Jeśli w ten sposób Platforma chce wykorzystywać młodych ludzi do siania swojej propagandy, to jest to bardzo smutne zjawisko
- podsumował Andruszkiewicz.
Źródło: niezalezna.pl
