Niestety nie dziwią mnie doniesienia o dziwnych relacjach między polską Służbą Kontrwywiadu Wojskowego a rosyjskimi służbami.
Standardowa gra dwóch wywiadów polega na tym, że jeden drugiemu usiłuje wcisnąć swojego agenta. Obawiam się, że zasada ta jednak nie ma zastosowania w relacjach między Polską i Rosją. Fakt dziedziczenia, w obrębie dzisiejszych polskich służb, struktur z czasów PRL-u, każe stwierdzić, że Rosja nie musi nawet starać się nas infiltrować. Proponuję prostą analizę. PRL był zależny od ZSRS. A szczególnie PRL-owski wywiad, wręcz stworzony przez to mocarstwo. W związku z tym brak wyczyszczenia polskich służb z pozostałości starego systemu musi powodować, że
jesteśmy dla Rosji przejrzyści. Gdybyśmy nie byli, świadczyłoby to o głębokim braku profesjonalizmu rosyjskich służb specjalnych. A w to nie jestem w stanie uwierzyć.
Źródło: Gazeta Polska Codziennie
Przemysław Żurawski vel Grajewski