Wsparcie dla mediów Strefy Wolnego Słowa jest niezmiernie ważne! Razem ratujmy niezależne media! Wspieram TERAZ »

Skandaliczne słowa posła Platformy. Raport o stratach wojennych ma być sposobem na… „grabienie Polaków”

„Dokument publicystyczny”, a państwo polskie chce „okraść kolejny raz Polaków” – oto tezy wygłoszone dziś na antenie telewizji publicznej przez posła Platformy Obywatelskiej Roberta Kropiwnickiego. Poseł starał się także przekonywać, że substytutem reparacji mogą być środki z KPO, których polski rząd nie jest w stanie pozyskać.

tvp.info

Ogłoszenie raportu o polskich stratach wojennych wywołało duże poruszenie i wiele komentarzy, zarówno w mediach krajowych, jak i zagranicznych. Światowe media wyrażają w większości zdziwienie faktem, że nasz kraj nigdy nie dostał reparacji od Niemiec, solidaryzując się moralnie z Polakami. Odrębną kwestią są meandry prawne, które nie są przez komentujących oceniane jednoznacznie. 

Zastanawiająca w tej sytuacji jest reakcja polskiej opozycji, w tym szczególnie polityków Koalicji Obywatelskiej, którzy w publikacji raportu dopatrują się wyłącznie politycznych korzyści dla rządzącej Zjednoczonej Prawicy.

Przypomnijmy, w sierpniu 2004 roku w Sejmie odbyła się debata, która zakończyła się niemal jednogłośnym podjęciem uchwały ws. niemieckich reparacji dla Polski. Za jej podjęciem głosowali oczywiście także ci z polityków PO, którzy dziś raport zawzięcie krytykują.

Poseł Robert Kropiwnicki, który był dziś jednym z gości programu Woronicza 17 w TVP.Info był pytany, jak Platforma Obywatelska ocenia upubliczniony w czwartek raport pod względem merytorycznym. - Zapoznajemy się z tym dokumentem, ale to, póki co, nie jest dokument ani rządowy, ani parlamentarny, tylko zespołu parlamentarnego (…) jakich jest chyba za 150 – powiedział poseł, próbując bagatelizować znaczenie dokumentu.

Na uwagę, że raport został przygotowany przez ponad 30 naukowców, którzy „nie mają nic wspólnego z żadną partią polityczną”, Kropiwnicki odparł, że w jego ocenie jest to „dokument publicystyczny”. - On ma jakąś rangę, taką, że eksperci go przygotowali i ma to sens – powiedział.

Dopytywany, o określenie raportu „dokumentem publicystycznym”, dodał, że „to nie jest dokument ani naukowy, ani rządowy”. 

– Zwróćmy uwagę na to, że w tym dokumencie ¾ tak naprawdę kwoty, bo ponad 4,5 biliona, jeżeli chcecie rozmawiać o konkretach, to jest wartość tzw. utraconych wynagrodzeń tych 5 milionów ofiar II wojny światowej, które teraz państwo polskie chce zagrabić 

– oznajmił Kropiwnicki, dodając, że pieniądze te powinny „dostać rodziny ofiar, a nie państwo polskie”.

W kolejnej części wypowiedzi, Kropiwnicki ruszył z partyjnym przekazem. - Wolałbym dzisiaj, żeby Polacy przestali być okradani przez spółki skarbu państwa, bo dzisiaj Polacy martwią się o węgiel, czy będą mieli czym ogrzać tak naprawdę domy, a wy odwracacie uwagę właśnie tym raportem zespołu Mularczyka – ocenił poseł.

- Zamiast wziąć pieniądze z KPO; 150 mld czeka na stole tak naprawdę w Brukseli, które mogą w każdej chwili wpłynąć do Polski, to wy odwracacie uwagę od tego, że nie jesteście w stanie tych pieniędzy pozyskać, mówiąc o jakichś mitycznych kwotach

- przekonywał parlamentarzysta Platformy.

Według niego, państwo polskie powinno sobie wziąć 12 proc. PIT-u (od utraconych wynagrodzeń). - A wy chcecie się podpiąć teraz pod krzywdę ofiar II wojny światowej i chcecie (…) okraść kolejny raz Polaków – wyznał Kropiwnicki.


Na Zamku Królewskim w Warszawie w czwartek 1 września zaprezentowano raport o stratach poniesionych przez Polskę w wyniku agresji i okupacji niemieckiej w czasie II wojny światowej. Podano, że ogólna kwota strat Polski to 6 bilionów 220 miliardów 609 milionów zł, co w przeliczeniu daje 1 bilion 532 miliardy 170 milionów dolarów.

 



Źródło: niezalezna.pl

#polityka

po