Premier Mateusz Morawiecki podpisał zarządzenia przedłużające, do 31 sierpnia tego roku, obowiązywanie trzeciego stopnia alarmowego CRP (CHARLIE–CRP) oraz drugiego stopnia alarmowego BRAVO. Wiceszef MSWiA Maciej Wąsik ostrzega, że zagrożenie jest jak najbardziej realne i ujawnia, że rosyjskie służby uaktywniają się w obszarach dezinformacji. Ich celem jest przede wszystkim próba skłócenia Polaków i wywołanie skrajnie antyukraińskich nastrojów.
Utrzymując na wysokim poziomie alerty w cyberprzestrzeni, ale także zagrożenia antyterrorystycznego, zdajemy sobie sprawę, że Putin jest w stanie sięgnąć po daleko idące środki, żeby zdestabilizować sytuację w Europie, w tym także w Polsce. Stąd też alerty, które nakazują pewnym instytucjom utrzymywać określony stan gotowości.
- wyjaśnił wiceminister Wąsik w PR24.
Stopnie alarmowe CRP dotyczą zagrożenia w cyberprzestrzeni. CHARLIE–CRP jest trzecim z czterech stopni alarmowych określonych w ustawie o działaniach antyterrorystycznych. Jest wprowadzany w przypadku wystąpienia zdarzenia potwierdzającego prawdopodobny cel ataku o charakterze terrorystycznym w cyberprzestrzeni albo uzyskania wiarygodnych informacji o planowanym zdarzeniu.
Stopień alarmowy BRAVO (drugi w czterostopniowej skali) wprowadza się w przypadku zaistnienia zwiększonego i przewidywalnego zagrożenia wystąpieniem zdarzenia o charakterze terrorystycznym. Oznacza to, że służby mają informację o potencjalnym zagrożeniu, a w związku z tym administracja publiczna jest zobowiązana do zachowania szczególnej czujności.
Służby rosyjskie uaktywniają się w obszarach dezinformacji. Co chwile tworzone są różnego rodzaju fake newsy przy pomocy różnych agentów, Rosjanie próbują nas skłócać i nastawiać przeciwko Ukraińcom
- tłumaczył Wąsik.
Wiceszef resortu spraw wewnętrznych i administracji przypomniał również postawę ekipy Donalda Tuska wobec Rosji z czasów, gdy u władzy był rząd PO-PSL.
Pamiętam czasy, kiedy rządził Donald Tusk, kiedy ministrem spraw zagranicznych był Radosław Sikorski i próby nawiązywania przyjaźni z Rosją. Pamiętam, że w 2008 roku Donald Tusk był w Moskwie, kiedy mówiono o Putinie w rządzie „nasz człowiek w Moskwie”, o Tusku mówiono „nasz człowiek w Warszawie”.
- przypomniał Wąsik na antenie PR24.
Jednocześnie zwrócił uwagę, że niezwykle wymowne w tym kontekście jest również zachowanie sejmowej opozycji, gdy prowadzony był atak hybrydowy na polską granicę.
Przecież rok temu, kiedy zaczynał się napór na polską granicę, to wówczas opozycja stanęła przeciwko polskiemu rządowi. Oczywiście wspiera ich niezwykle mocno, wybrała z Platformy Obywatelskiej, eurodeputowana Janina Ochojska, to też jest symboliczne, ale pamiętajmy co się działo rok temu, kiedy mieliśmy atak na polską granicę. Polski rząd wyszedł z inicjatywą budowy zapory, przedstawił stosowną ustawę w Sejmie, bo należało przez Sejm finansowanie tego projektu, bo był kosztowny. Opozycja w postaci PO zagłosowała przeciwko temu.
- przypomniał Maciej Wąsik.