Nawrocki w wywiadzie dla #GP: Silna Polska liderem Europy i kluczowym sojusznikiem USA Czytaj więcej w GP!

Iran wybrał prezydenta

64-letni Hasan Rowhani, zaprzysiężony w niedzielę nowy prezydent Iranu, to duchowny o umiarkowanych poglądach deklarujący gotowość do dialogu z Zachodem. W przeszłości był m.in. wiceprzewodniczącym parlamentu i głównym negocjatorem w rozmowach nuklea

wikimedia.pl
wikimedia.pl
64-letni Hasan Rowhani, zaprzysiężony w niedzielę nowy prezydent Iranu, to duchowny o umiarkowanych poglądach deklarujący gotowość do dialogu z Zachodem. W przeszłości był m.in. wiceprzewodniczącym parlamentu i głównym negocjatorem w rozmowach nuklearnych.

Rowhani znany jest przede wszystkim jako szef delegacji na negocjacje nuklearne z wielkimi mocarstwami w latach 2003-2005, za rządów prezydenta-reformatora Mohammada Chatamiego. Nazywany był wówczas szejkiem-dyplomatą. W przeszłości był też sekretarzem Najwyższej Rady Bezpieczeństwa, wiceprzewodniczącym parlamentu i deputowanym w latach 1980-2000.

Jest silnie związany z władzami Islamskiej Republiki; jeszcze przed rewolucją z 1979 roku był u boku ajatollaha Ruhollaha Chomeiniego, gdy ten przebywał we Francji.

W 2003 r. podczas negocjacji z szefami MSZ Francji, W. Brytanii i Niemiec Rowhani zgodził się na zawieszenie wzbogacania uranu (trwało ono w latach 2003-2005) i przyjęcie protokołu dodatkowego do układu o nierozprzestrzenianiu broni jądrowej (NPT), pozwalającego na niezapowiadane inspekcje instalacji nuklearnych. Decyzja ta przyniosła mu szacunek zachodnich polityków, ale krytykę konserwatystów w kraju.

Obejmując urząd prezydenta, Rowhani zapowiedział zabiegi o "odnowienie konstruktywnego porozumienia ze światem, podejmowanie nowych kroków na rzecz wielkości Iranu, obronę interesów narodowych i zniesienie niesprawiedliwych sankcji" nałożonych przez kraje zachodnie. Podczas kampanii i po wyborach wyzwał do większej elastyczności w relacjach z Zachodem w celu zniesienia sankcji, które wtrąciły irańską gospodarkę w kryzys.

Obserwatorzy podkreślali po wyborze Rowhaniego, że jego zwycięstwo powstrzymało w pewnym stopniu proces marginalizowania w Iranie reformatorów systemu politycznego. Zastanawiali się jednocześnie, na ile nowy prezydent będzie chciał i mógł prowadzić bardziej reformatorską politykę.

- Rowhani jest nie tyle związany personalnie czy ideologicznie z osobami, które się nazywa w Iranie reformatorami, tylko z byłym prezydentem Rafsandżanim, który z kolei jest nieformalnym liderem frakcji pragmatyków - powiedział  dr Marcin Andrzej Piotrowski z Polskiego Instytutu Spraw Międzynarodowych (PISM). Zauważył on, że Rowhani wygrał dzięki elektoratowi, który ma nastawienie bardzo liberalne i reformatorskie, ale nie jest wcale powiedziane, że on sam takiej polityki chce, i że będzie mógł ją realizować.

Zgodnie z konstytucją kompetencje prezydenta Iranu w sprawach strategicznych - a do tych należy program nuklearny - są ograniczone. O stosunkach Iranu ze światem zewnętrznym oraz o kształcie irańskiej polityki nuklearnej decyduje najwyższy przywódca duchowo-polityczny ajatollah Ali Chamenei.

Według eksperta telewizji Al-Dżazira, Hamida Dabasziego, jest jednak wiele sygnałów, że Rowhani będzie reprezentował nowy styl - "bez buńczucznych wystąpień, pospiesznych decyzji, zacietrzewienia w sprawach regionalnych czy międzynarodowych - przynajmniej na poziomie retoryki".

To, w jakim kierunku pójdą rządy Rowhaniego i czy okażą się sukcesem, zależy zdaniem Dabasziego od jego zdolności przeformułowania stosunków z Zachodem. Jednak, zastrzega ten ekspert, do tego potrzebna jest też zmiana w nastawieniu drugiej strony, która musi rozmawiać z Rowhanim jak z równorzędnym partnerem.

Rowhani urodził się 12 listopada 1948 roku. Uzyskał doktorat z dziedziny prawa na uniwersytecie Glasgow. Jest żonaty, ma czworo dzieci.(PAP)

 



Źródło: PAP

kp