Wsparcie dla mediów Strefy Wolnego Słowa jest niezmiernie ważne! Razem ratujmy niezależne media! Wspieram TERAZ »

Tytoniowy Cyryl będzie miał mniej zegarków

Chciałoby się rzec – nareszcie! Komisja Europejska planuje objąć sankcjami patriarchę moskiewskiego i całej Rusi Cyryla. Ma on mieć zakaz wjazdu do Unii Europejskiej, a jego majątek ma być traktowany jak majątek innych rosyjskich oligarchów.

Nie ma wątpliwości, że to dobra decyzja. Cyryl od lat funkcjonuje bardziej w roli ministra urzędu ds. propagandy religijnej Putina niż jako ojciec duchowy. Wspiera wojnę, wzywa do posłuszeństwa wobec Putina i w czasie swoich kazań wzmacnia propagandowe hasła.

„My z nikim nie chcemy walczyć. Rosja nigdy nikogo nie napadała. To zadziwiające, że tak wielkie i silne państwo nigdy nikogo nie napadało - ono tylko broniła swoich granic. Niech Bóg da, by nasz kraj był taki aż do końca czasów - silny, potężny, a jednocześnie kochany przez Boga. Prośmy Pana, aby nie odwrócił swojej miłości od naszego narodu i Cerkwi, aby oświecał władzę, aby w wierze, pobożności i mądrości umacniał nasz naród, by dał nam siłę do pracy, życia i, jeśli to konieczne, walki o zachowanie wolnego i niezależnego życia naszego narodu i naszego kraju” - mówił kilka dni temu Cyryl w Soborze św. Michała Archanioła na Kremlu. Wcześniej zaś błogosławił armię rosyjską, wspierał jej dowódców i wzywał do skupienia się wokół Moskwy, a także odmawiał prawa do samostanowienia Ukrainie.

Uderzenie w niego sankcjami jest więc jak najbardziej słuszne. A objęcie nimi pieniędzy jest słuszne jeszcze bardziej. Patriarcha znany jest jako wielbiciel drogich zegarków (takich po 30-40 tysięcy euro), które potem cierpliwie photoshopuje się ze zdjęć, jeszcze droższych jachtów (ma ich kilka), a także rezydencji w Szwajcarii. Jest zatem co konfiskować i odbierać. Pieniądze zarabia patriarcha - warto o tym wiedzieć - nie na posłudze duchowej, a na handlu tytoniem, na który władza putinowska przyznała mu przywileje.

Czy sankcje te przywrócą patriarsze rozsądek i chrześcijańskie wyczucie? Już wiemy, że nie. W odpowiedzi na nie Władimir Legojda, jeden z reprezentantów patriarchatu oznajmił, że rodzina Cyryla była za komunizmu prześladowana przez władze, a on sam nie podda się naciskom. „Im bardziej absurdalne stają się sankcje, im bardziej tracą kontakt ze zdrowym rozsądkiem, tym bardziej odległe staje się osiągnięcie pokoju, o który Rosyjska Cerkiew Prawosławna modli się z błogosławieństwem Jego Świątobliwości Patriarchy na każdej liturgii” - oznajmił.

Cóż, pokój staje się odległy nie z powodu sankcji, a z powodu pieniędzy, które wciąż do Rosji płyną i niewystarczającego zaangażowania w wojnę przeciwko putinowskiej Rosji.

 



Źródło: niezalezna.pl

Tomasz P. Terlikowski