Siergiej Beseda, szef wydziału FSB odpowiedzialnego za operację na Ukrainie, zaufany dotąd człowiek Putina, został przez niego umieszczony w areszcie domowym - podał Andriej Sołdatow, naczelny portalu Agentura.ru, jeden z najlepszych znawców tematyki rosyjskich służb specjalnych. W ten sam sposób wolność ograniczono także zastępcy Besedy - Bołuchowi.
Wygląda na to, że Putin jest naprawdę niezadowolony z FSB na Ukrainie: zaatakował 5 Służbę, tzw. Służbę Informacji Operacyjnej i Łączności Międzynarodowej (oddział FSB zajmujący się wywiadem zagranicznym). Siergiej Beseda, szef Służby, i jego zastępca Bołuch zostali umieszczeni w areszcie domowym, jak podają moje źródła wewnętrzne
- ujawnił na Twitterze Sołdatow.
Jeśli to się potwierdzi, będzie to naprawdę ważna wiadomość. Beseda i Bołuch są tak wysoko postawieni, jak to tylko możliwe. Beseda był dosłownie odpowiedzialny za wywiad Ukrainy (= facet, który wprowadziłby Putina w błąd co do gotowości Ukrainy do "przyjęcia wyzwolicieli"). Bołuch dodatkowo odpowiadał za dezinformację
- napisał Christo Grozew, znany bułgarski dziennikarz śledczy, ekspert od Rosji na międzynarodowym portalu Bellingcat.
O 5 Służbie FSB pisała niedawno "Gazeta Polska". To specjalny wydział FSB, którego zadaniem jest opracowywanie planów i scenariuszy dotyczących przyszłości politycznej Ukrainy po zmianie reżimu". Oficjalna i pełna nazwa jednostki to Służba Informacji Operacyjnej i Łączności Międzynarodowej.
Na czele 5 Służby stoi właśnie generał-pułkownik FSB Siergiej Beseda. To zaufany człowiek Putina, który osobiście podróżował na Ukrainę w 2014 r. podczas wydarzeń związanych z powstaniem na Majdanie i już wówczas prowadził dywersyjną działalność mającą na celu utrzymanie przy władzy przedstawicieli prorosyjskiego reżimu. Beseda potem regularnie wizytował Ukrainę w mniej lub bardziej sekretnych misjach, nadzorował m.in. wywiadowcze śledztwo w sprawie śmierci w Donbasie (w 2018 r.) prorosyjskiego terrorysty Aleksandra Zacharczenki.
Kluczowym momentem dla znaczenia Piątej Służby - a być może i wskazówką co do tego, kiedy faktycznie została podjęta decyzja o inwazji Rosji na Ukrainę - była gruntowna reforma tego wydziału. W raporcie Jacka Watlinga i Neila Reynoldsa dla ośrodka analitycznego RUSI stwierdzono, że w lipcu 2021 r. ukraiński zespół Piątej Służby został znacznie rozbudowany, a w jego skład wchodzi dziś aż około 200 funkcjonariuszy. To właśnie oni mieliby być odpowiedzialni za sporządzenie list proskrypcyjnych ukraińskich elit (m.in. do fizycznej eliminacji) i przygotowanie wykazu ludzi, którzy mieliby pełnić główne funkcje w życiu publicznym nowej "zdenazyfikowanej" republiki ukraińskiej.