Ponad 7,7 tys. nauczycieli straci pracę z końcem sierpnia tego roku. Co najmniej dwa razy tyle będzie miało zmniejszony wymiar godzin lekcyjnych - wynika z danych zebranych w okręgach ZNP, oświatowej "S", w kuratoriach i w samorządach.
Co roku koniec sierpnia przynosi zmiany w stanie zatrudnienia nauczycieli. Wtedy to zgodnie z przepisami prawa oświatowego formalnie kończy się rok szkolny, choć w obiegowej opinii dzieje się to w czerwcu, gdy kończą się zajęcia lekcyjne i uczniowie dostają świadectwa szkolne. Ponieważ nauczycieli obowiązuje trzymiesięczny okres wypowiedzenia, decyzje dotyczące ich zatrudnienia zapadają z końcem maja.
Według szacunków zarządu głównego Związku Nauczycielstwa Polskiego
zwolnionych w całym kraju może zostać między 8 a 10 tys. nauczycieli. Związkowcy zastrzegają, że ostateczna liczba zwolnionych nauczycieli będzie znana na początku nowego roku szkolnego, nauczyciele mogą bowiem odwołać się do sądu pracy lub pójść na urlopy dla poratowania zdrowia.
ZNP podaje, że
zwalniani są przede wszystkim nauczyciele szkół ponadgimnazjalnych, co związane jest z wejściem w życie nowej podstawy programowej. Samorządy uzasadniają zwolnienia przede wszystkim
kwestiami finansowymi,
niżem demograficznym i związaną z nim
polityką likwidowania klas oraz całych szkół.
Z zebranych danych wynika, że w tym roku najwięcej nauczycieli zwolnionych może zostać w Małopolsce
- około 1500 i na Mazowszu -
około 1000. W woj. podlaskim pracę może stracić ponad
650 nauczycieli, w podkarpackim
blisko 550, w śląskim -
około 500, w kujawsko-pomorskim -
400. W woj, pomorskim, zachodniopomorskim, dolnośląskim, świętokrzyskim i warmińsko-mazurskim
po 300.
Cięcie etatów nauczycielskich ma miejsce w całym kraju. -
Szacujemy, że w Małopolsce może to dotyczyć nawet 3 tys. nauczycieli. Zmniejszenie etatu wiąże się nie tylko z niższym wynagrodzeniem, ale też z pozbawieniem nauczyciela możliwości skorzystania z urlopu dla podratowania zdrowia. Być może samorządy przyjęły taką politykę, żeby zaoszczędzić. Dla nauczycieli to sytuacja bardzo niekomfortowa, bo zaczynają się zastawiać, z czego utrzymają rodzinę – powiedziała prezes Zarządu Okręgu Małopolskiego ZNP Grażyna Ralska.
Źródło: niezalezna.pl,PAP
mg