Wsparcie dla mediów Strefy Wolnego Słowa jest niezmiernie ważne! Razem ratujmy niezależne media! Wspieram TERAZ »

Ekspert Millera przeciwko emisji filmów o Smoleńsku

W poniedziałek 8 kwietnia o godz. 21.30 TVP1 wyemituje film Anity Gargas „Anatomia upadku”. Dzisiaj „Gazeta Wyborcza”, poprzez słowa jednego z bohaterów filmu prof. Marka Żylicza, przypuściła atak na dokument podważający oficjalne raporty. – Zarzuty

Krzysztof Sitkowski
Krzysztof Sitkowski
W poniedziałek 8 kwietnia o godz. 21.30 TVP1 wyemituje film Anity Gargas „Anatomia upadku”. Dzisiaj „Gazeta Wyborcza”, poprzez słowa jednego z bohaterów filmu prof. Marka Żylicza, przypuściła atak na dokument podważający oficjalne raporty. – Zarzuty manipulacji są nieuzasadnione – mówi nam prof. Jacek Rońda, również występujący w filmie.
 
Profesor Marek Żylicz zarzucił filmowi Anity Gargas manipulację. – Został tam przytoczony mój pogląd na temat błędów i niedociągnięć naruszeń przepisów przez MAK i komisję rosyjską – mówi „Codziennej” prof. Marek Żylicz. – Po tej wypowiedzi podana była wypowiedź premiera Tuska chwalącego współpracę ze stroną rosyjską. To manipulacja, ponieważ wypowiedź premiera nastąpiła w pierwszym miesiącu po katastrofie, kiedy jeszcze ze strony rosyjskiej były dowody życzliwości i dobrej współpracy. Moja ocena była wypowiedziana po dwóch latach, gdy okazało się, że Rosjanie nie wywiązali się ze zobowiązań – dodaje Marek Żylicz.
 
W następnym zdaniu jednak profesor przyznaje, że od samego początku po stronie rosyjskiej zdarzały się błędy. Żylicz zgadza się, że niedopuszczenie polskiego przedstawiciela do oblotu lotniska 15 kwietnia 2010 r. „było nie w porządku”. Prof. Żylicz zastrzega, że nie wycofuje się ze stwierdzeń wypowiedzianych w filmie.Okazało się, że strona rosyjska popełniła tak dużo niedociągnięć i naruszeń aneksu 13 [do konwencji chicagowskiej, dotyczącej międzynarodowego lotnictwa cywilnego, której przepisy zastosowano podczas badania przyczyn katastrofy], że należy ocenić negatywnie współpracę strony polskiej i rosyjskiej – stwierdza prof. Żylicz.
 
Według występującego w filmie prof. Jacka Rońdy to dobrze, że film będą mogli zobaczyć widzowie telewizji publicznej. Naukowiec nie rozumie zarzutów prof. Żylicza. – Nie wystąpiłem w filmie zmanipulowanym, ale w dokumencie, który jest rzetelnym dziennikarstwem śledczym. To przykład bardzo dobrej roboty dziennikarskiej. Anita Gargas rzetelnie pokazuje fakty. Pokazuje, jak wygląda obecnie wrak, jak wyglądały zwłoki ofiar katastrofy – mówi „Codziennej” prof. Rońda. – Trudno wymagać, żeby dziennikarz śledczy
wychwalał organa państwa, które nie dopełniły swoich obowiązków. Mało tego, które w ogóle nie podjęły się ich wykonywania
– dodaje.

Więcej na ten temat w jutrzejszej "Gazecie Polskiej Codziennie"

 



Źródło: Gazeta Polska Codziennie

Jacek Liziniewicz