Kolędy z proaborcyjnymi tekstami to kulminacja kompromitacji, działania nieracjonalnego, pozbawionego wrażliwości, kompletnej nieznajomości Polaków. Feministki twierdzą, że nikogo nie obrażają, wręcz emanują szacunkiem, choć w ich tekstach roi się od wulgaryzmów, skandalicznych przeróbek słów o Matce Boskiej i ataków na duchownych. Znamiennie brzmi przed świętami Bożego Narodzenia przeróbka „Bóg się rodzi…” na: „W bólu rodzić nie będziemy dzieci chorych i niechcianych”. Polacy na szczęście wciąż opowiadają się po stronie antropologii chrześcijańskiej, w której ważne jest każde życie, szczególnie to słabe, chore, niechciane.