Wsparcie dla mediów Strefy Wolnego Słowa jest niezmiernie ważne! Razem ratujmy niezależne media! Wspieram TERAZ »

Sprawa polityczna

Nieładnie cieszyć się z cudzego nieszczęścia i ponoć takie zachowanie wraca rykoszetem, ale nie z nieszczęścia, tylko ze wstępnej sprawiedliwości chciałbym się ucieszyć. Być może jest to radość przedwczesna, bo aresztowanie Sławomira Nowaka, póki co jest nieprawomocne, jednak i to robi wrażenie. Jeśli postanowienie sądu pierwszej instancji się utrzyma, to będzie dopiero prawdziwa radość. Z czego właściwie się cieszę?

Jak napisałem, z małych sukcesów prawa i sprawiedliwości, dotąd takie sprawy były całkowitą fikcją. Oczywiście nie o to chodzi, że Nowak i inni prominentni działacze PO są „czyści”, ale o to, że nikt nie miał odwagi stawiać tak znanym politykom prokuratorskich zarzutów. Zawsze i wszędzie niegodne występki, a i przestępstwa popełniane przez polityków, były „sprawą polityczną”. Nie pamiętam przypadku, w którym podejrzany polityk nie przyjąłby takiej linii obrony. Wielu przestępców uważa się za niewinnych nawet po skazaniu, u polityków występuje to dodatkowe przeświadczenie o własnej świętości. Z drugiej strony można przyznać rację, w końcu polityk idzie do aresztu, zatem sprawa jak najbardziej może zostać uznana za polityczną. Mało tego, jest jeszcze spora szansa, że sprawa jest politycznie rozwojowa. Nie chce się wierzyć, że pan Sławek tak sobie swobodnie hasał i nie dzielił się, co najmniej informacjami, ze swoimi kolegami z PO. Jednego takiego kolegi przez długie lata nie opuszczał na krok, bardziej wierny był tylko druh Graś. Cieszę się, że sprawa jest polityczna, cieszę się, że prawo i sprawiedliwość przynajmniej na razie zadziałało. Natomiast Sławomirowi Nowakowi bardzo współczuję w tym nieszczęściu, ale do wszystkiego można się przyzwyczaić, do ośmiorniczek w aluminiowej misce też.
 

 



Źródło: Gazeta Polska

Piotr Wielgucki „Matka Kurka”