Jan Paweł II zdefiniował zakres nowych relacji między żydami a katolikami. Musimy kontynuować jego drogę dialogu między narodami, narodami i religiami w nadchodzących latach - ocenił dziś współkierujący Instytutem Relacji Żydowsko-Chrześcijańskich na Uniwersytecie Świętego Józefa w Filadelfii rabin Abraham Skórka.
Przyjaciel papieża Franciszka, teolog judaizmu i rzecznik dialogu żydów i chrześcijan, współkierujący Instytutem Relacji Żydowsko-Chrześcijańskich na Uniwersytecie Świętego Józefa w Filadalfii rabin prof. Abraham Skórka zwrócił uwagę na wkład papieża Jana Pawła II w budowanie relacji między Kościołem katolickim a narodem żydowskim.
Przypomniał, że po kilku miesiącach od swojego wyboru, 12 marca 1979 r. oświadczył: "z najwyższą jasnością uznajemy, że drogą, którą powinniśmy podążać z żydowską wspólnotą religijną, jest ścieżka braterskiego dialogu i owocnej współpracy". Zwrócił jednocześnie uwagę, że Jan Paweł II, jako pierwszy papież, odwiedził synagogę, "gdzie mówił o żydach, jako o umiłowanych starszych braciach Kościoła, być może myśląc o starszym bracie w przypowieści o synu marnotrawnym, który był zawsze z Ojcem".
- Był również pierwszym papieżem, który odwiedził zarówno Auschwitz, jak i Yad Vashem, gdzie oddał hołd milionom Żydów, którzy pozbawieni wszystkiego, a zwłaszcza ludzkiej godności, zostali zamordowani podczas Holocaustu
- dodał.
Rabin Skóra przypomniał, że ten sam papież doprowadził 30 grudnia 1993 do ustanowienia formalnych stosunków dyplomatycznych Stolicy Apostolskiej z Izraelem.
- Wreszcie, był papież z Polski pierwszym Ojcem Świętym, który modlił się zarówno w bazylice Świętego Piotra w Rzymie, jak i przy Ścianie Płaczu w Jerozolimie, prosząc Boga o przebaczenie chrześcijanom za cierpienia, jakie zadali żydom przez stulecia, oraz wzywał Kościół "do autentycznego braterstwa z ludem Przymierza" - zauważył.
Przyznał, że "niezwykła spuścizna Karola Wojtyły może wydawać się dość zaskakująca, jeśli przypomnimy sobie, że duża liczba Żydów opuściła Polskę, Rosję i inne kraje Europy Wschodniej pod koniec XIX w. i w pierwszej połowie XX w. z powodu powszechnych plag: głodu i antysemityzmu".
Zwrócił również uwagę, że Karol Wojtyła był naocznym świadkiem eksterminacji społeczności żydowskich, tracąc w Zagładzie wszystkich, oprócz jednego z żydowskich przyjaciół z dzieciństwa. Przyznał, że Jan Paweł II w młodości również sam zaznał nienawiści okupantów.
- Bez wątpienia jego czyny miały ogromne znaczenie i niewątpliwie były wyznacznikiem przyszłości stosunków katolicko-żydowskich. Bez jakiejkolwiek przesady można powiedzieć, że zdefiniował zakres nowych relacji między żydami a katolikami, które stały się możliwe dzięki historycznej deklaracji Soboru Watykańskiego II "Nostra aetate"
- zaznaczył rabin Skóra.
Dodał, że "papież zawsze starał się wytyczyć taką ścieżkę w historii, która prowadzi do rzeczywistości, w której "ludzie nie podnoszą mieczy przeciwko sobie, ani nie przygotowują się już do wojny"".
Podkreślił, że chociaż podczas jego pontyfikatu były chwile napięć między katolikami a żydami, to jednak "wkład Jana Pawła II w dzieło dialogu między żydami a katolikami pozostaje o wiele bardziej konsekwentne i ponadczasowe".
- Papież Jan Paweł II postawił przed nami wyzwanie dalszego budowania na fundamentach, które z odwagą był w stanie położyć. Musimy kontynuować jego drogę dialogu między narodami, narodami i religiami w nadchodzących latach, drogę, która prowadzi do ludzkiej rodziny, w której każdy rozpoznaje brata lub siostrę w swoim sąsiedztwie, i w których Bóg jest obecny w każdym z nas i w każdym naszym działaniu
- podsumował rabin Abraham Skórka.