Nawrocki w wywiadzie dla #GP: Silna Polska liderem Europy i kluczowym sojusznikiem USA Czytaj więcej w GP!

Jego kazanie o śmierci nabiera dziś wyjątkowego znaczenia. "Mamy wielki skarb - CZAS"

Śp. ksiądz Piotr Pawlukiewicz miał wyjątkowy dar: z Chrystusowym przesłaniem potrafił dotrzeć do najbardziej zatwardziałych serc. Umiał sprawić, że z uśmiechem i ciekawością słuchali go nawet ci, którzy mienią się ateistami. Ilu osobom pomógł się nawrócić, ilu utwierdził w wierze, a ilu dzięki niemu dostrzegło swoją niedoskonałość w byciu "dobrym katolikiem", nie wiemy. Wiemy jednak, że z jego spuścizny nadal możemy czerpać obficie i że każdy z nas w kazaniach tego księdza zobaczy swoje odbicie. Co z nim zrobi? Jak mawiał ks. Pawlukiewicz, "mamy wielki skarb - CZAS".

PrtSc/ tck.pl

Rzecznik Archidiecezji Warszawskiej, ks. Przemysław Śliwiński, poinformował, że dziś w nocy odszedł do Domu Pana ks. Piotr Pawlukiewicz, duszpasterz, słynny homileta i rekolekcjonista.

Ulubieniec nie tylko studentów, którzy na jego kazania przychodzili tłumnie do warszawskiego kościoła św. Anny, czy św. Krzyża. 

Jego kazania trafiały do najbardziej zatwardziałych serc. Był autorem kilkunastu książek:

  • Kazania radiowe 1992–2002
  • Kazania radiowe 2003–2009
  • Bóg dobry aż tak? O Bożym miłosierdziu myśli kilka
  • Porozmawiajmy spokojnie o tych sprawach
  • Porozmawiajmy spokojnie o... księżach
  • Porozmawiajmy spokojnie o... starości
  • Z młodzieżą spokojnie o... wolności
  • Po co bierzmowanie?
  • Z rodzicami spokojnie o młodzieży. Z młodzieżą spokojnie o rodzicach
  • Aleksander Fedorowicz. Po prostu ksiądz
  • Rozważanie Drogi Krzyżowej. Trzy homilie na uroczystość Zmartwychwstania Pańskiego
  • Dzieciom o sakramencie pojednania.
  • Dzieciom o mszy świętej.

Choć jego dorobek jest naprawdę pokaźny, a nagrane kazania szeroko dostępne w internecie, pragniemy przypomnieć jedno z nich. Wyjątkowe, bo dotyczące śmierci.

Niech te słowa śp. księdza Piotra zapadną nam wszystkim głęboko w serca:


Jezus mówi: wszystkie pocieszenia, wszystkie ziemskie źródła naszej dumy - iluzoryczne, czy faktyczne - to się wszystko kiedyś zawali. Na Sądzie staniemy nadzy, bez dyplomów i kont. I rozmowa z Panem Bogiem będzie krótka: czy miłowałeś, czy kochałeś, czy byłeś pokorny. Czy potrafiłeś powiedzieć do kogoś "przepraszam cię". Czy potrafiłem powiedzieć "masz rację, ja się pomyliłem", "proszę mi pomóc". Tyle ludzi nie potrafi tego słowa powiedzieć i umierają - stojąc. Alkoholicy, narkomani, małżonkowie, którzy się pokłócili (...) Czy walczyłeś z grzechem? O to będzie nas Bóg pytał, Światłość, w której staniemy.

Wszystko się spali. Nie trzeba być specjalistą od fizyki, żeby wiedzieć, że gwiazdy mają taką temperaturę, że cobyśmy w taką gwiazdę nie wrzucili, wszystko spłonie. Jedna rzecz nie spłonie (...) Gdybyśmy do gwiazdy zbliżyli ogień, on nie zginie. Gwiazda ten ogień przejmie, pochłonie, ale on nie zgaśnie! Bóg jest taką miłością.

Jedna rzecz jest pewna: śmierć. Może ktoś z państwa się rozchoruje, może nie, może ktoś z państwa będzie miał wypadek, może nie będzie miał wypadku, może ktoś z państwa awansuje, może nie awansuje - nie wiadomo. Ale to, że wszyscy umrzemy, jest pewne. I o tym zapominamy. Ludzie sięgają w przyszłość do emerytury (...) Temat śmierci jest tematem tabu.

Czym będzie śmierć? Ścinaniem drzew (...) My się na zewnątrz nie różnimy uczynkami. Jutro wstaniemy rano, umyjemy zęby, wypijemy kawę, zjemy kanapeczkę (...) Praktycznie identyczne rzeczy robimy, ale w sercach jesteśmy bardzo różni. Mamy serca pochylone. Człowiek do czegoś dąży, do czegoś się nagina. To może być grzech, erotyka, pożądliwość. Drugi się nagina do tego, żeby być ważnym, żeby rządzić innymi, trzeci się nagina do tego, aby błyszczeć. Ale ktoś może się naginać do Boga. Stara się w życiu duchowym. I przyjdzie Pan Bóg na Sądzie Ostatecznym i zetnie drzewo. I każdy poleci w stronę, w którą się naginał. Każdy z nas ma w sercu przegięcie. Mamy różne pragnienia. I Pan Bóg to wszystko spełni - już zaraz będziesz w tym błocie, ku któremu się naginałeś przez lata!

Nieudolni kandydaci na świętych, którzy o Chrystusa się starali (naprawdę był On dla nich najważniejszy, choć nie udało się żyć zawsze w jakiejś formie duchowej), wpadną w ramiona Chrystusa. Specjaliści od nienawiści, od zacięcia, od zadawania bólu innym, wpadną w tę swoją śmierdzącą satysfakcję, że "jestem kimś". I zostaną kimś przez małe "k".

Mamy skarb - czas. Ci, co są w czyśćcu, oddaliby cały majątek, by wrócić tu na jedną spowiedź, jeden dzień postu, by powiedzieć jedno "przepraszam". 


POSŁUCHAJ:

Ks. Pawlukiewicz od lat zmagał się z chorobą Parkinsona. Zmarł w wieku 60 lat.

Pogrzeb odbędzie się 25 marca o godz. 11.00 w kościele Nawiedzenia NMP w Warszawie na Nowym Mieście. Zmarły kapłan pochowany zostanie na cmentarzu Powązkowskim. Planowana jest transmisja online z mszy pogrzebowej.

 



Źródło: niezalezna.pl

#ks. Piotr Pawlukiewicz

Magdalena Żuraw