Sprawdź gdzie kupisz Gazetę Polską oraz Gazetę Polską Codziennie Lista miejsc »

O celibacie warto rozmawiać

Jeśli Kościół ma oddychać dwoma płucami, jak nas do tego wzywa św. Jan Paweł II, to obie tradycje życia kapłańskiego, wschodnia i zachodnia, powinny być docenione i zrozumiane.

Dyskusji o celibacie nie da się zatrzymać. A nawet jeśli jesteśmy zdania, że dyscypliny w tej kwestii nie należy zmieniać, to i tak dobrze jest stawiać w tej materii pytania i mierzyć się z nimi. Zaskakuje mnie podejście części katolickiej opinii publicznej w Polsce do jakichkolwiek pytań odnoszących się do łacińskiej tradycji obowiązkowego celibatu. Uwagi o szatańskiej manipulacji, uleganiu złemu duchowi czy byciu postępowym (choć akurat tradycja wschodnia postępowa nie jest) to niestety standard. A przecież zadawanie pytań nie oznacza odrzucenia jakiejś tradycji. W Kościele nie trzeba ślepo powtarzać pewnych tez, można o nie pytać, pogłębiać ich rozumienie. Inaczej doktryna i wiara umierają. I właśnie dlatego chciałbym na moment zatrzymać się nad znakomitym uzasadnieniem obowiązkowego celibatu pióra Benedykta XVI i kard. Roberta Saraha. Spójna i konsekwentna myśl rodzi jednak dwa pytania. Pierwsze z nich dotyczy tego, czy rzeczywiście logika teologiczna nieuchronnie prowadzi do powiązania kapłaństwa i celibatu. Tak się składa, że Kościoły wschodnie obowiązkowego celibatu nie znają, ich kapłaństwo jest ważne i godziwe, a życie kapłańskie – mężczyzn żonatych – promienieje świętością.

Oczywiście ani Benedykt XVI, ani kard. Sarah tak nie twierdzą, ale z ich argumentacji można wyprowadzać pytanie, czy wschodnie rozumienie kapłaństwa nie jest gorsze, słabsze. Jeśli jednak Kościół ma oddychać dwoma płucami, jak nas do tego wzywa św. Jan Paweł II, to obie tradycje życia kapłańskiego powinny być docenione i zrozumiane.

Drugim pytaniem, które się we mnie rodzi, jest argument dotyczący ukierunkowania kapłaństwa na Boga, a małżonków na siebie. Oczywiście to argument wyrastający ze św. Pawła, ale… tak się składa, że i kapłaństwo, i małżeństwo są sakramentami, a zatem i jedno, i drugie ma nas prowadzić do Boga. Uznanie, że małżonkowie są niezdolni do całkowitego oddania się Bogu, bo to wymaga celibatu, rodzi pytanie o teologię stworzenia, wedle której jednak pełnią człowieczeństwa jest właśnie małżeństwo.

 



Źródło: Gazeta Polska

Tomasz P. Terlikowski