Zamach antydemokratyczny. Ryszard Kalisz i postkomunistyczna hydra » CZYTAJ TERAZ »

Szemranie na dole, czyli kampania PSL

Działacze PSL w niektórych powiatach zaczynają wbrew centrali prowadzić swoje gry wyborcze – wynika z rozmów z ludowcami na wschodzie Mazowsza. Partyjne doły coraz mniej wierzą w to, że marszałkowi Adamowi Struzikowi uda się utrzymać funkcję po wyborach, i na własną rękę szukają sojuszników w lokalnych komitetach. Działacze nie rozumieją niektórych decyzji krajowych i lokalnych władz. "Dlaczego w Warszawie jest kandydat PSL, a nie koalicja, a w Siedlcach PSL wszedł w koalicję?" – pyta jeden z siedleckich działaczy.

Pixabay/ Geralt

Niedawno pisaliśmy o kroczącej kampanii PSL na Mazowszu, która ma sprawiać wrażenie oddolnej i lokalnej, a jest de facto kontrolowana przez marszałka Adama Struzika. Kampania w regionie nie jest jednak równie intensywna we wszystkich powiatach.

Te różnice wynikają z tego, że w wielu miejscach działacze zaczynają się zastanawiać, jak sprawy będą wyglądały po wyborach, i nie zamierzają „umierać” za Struzika. Zaczynają się nieformalne rozmowy m.in. z działaczami PiS. Dochodzi do sytuacji markowania kampanii. Wiara w to, że PSL znów będzie rządzić Mazowszem, jest coraz słabsza

– mówi nam działacz PSL ze wschodniego Mazowsza. I dodaje, że niektóre działania władz krajowych i regionalnych na samym dole są niezrozumiałe.

Dlaczego pompujemy pieniądze w kampanię Jakuba Stefaniaka w Warszawie, gdzie nie ma żadnych szans. Po co Władysław Kosiniak-Kamysz mówi o PiS jako o głównym przeciwniku, kiedy PSL zawsze podkreślało, że zgoda buduje? Dlaczego w mieście takim jak Siedlce wchodzimy do anty-PiS? Jak to tłumaczyć działaczom i zwykłym wyborcom

– pyta.

W Siedlcach PSL przystąpił do koalicji Lepsze Siedlce już w trakcie kampanii. Jak tłumaczą lokalni działacze, to prezent dla PO, bo Lepsze Siedlce są zdominowane przez PO i SLD , a PSL jest tam „na doczepkę”. 

To niezadowolenie lokalnych działaczy PSL słychać coraz głośniej na wschodzie regionu. W powiatach takich jak garwoliński, płocki czy ciechanowski Stronnictwo konsekwentnie walczy z PiS i malkontentów nie słychać. W Garwolinie co kilka dni odbywały się konferencje prasowe, na których tamtejszy lider PSL i jednocześnie starosta powiatu prezentował kolejne drużyny kandydatów. Ostatnio byli to kandydaci do rady powiatu. Powiat garwoliński dobrze odzwierciedla to, kto liczy się poza dużymi miastami na Mazowszu. Do rady powiatu startuje 105 kandydatów, ale tylko z trzech komitetów wyborczych: lokalnego, Prawa i Sprawiedliwości oraz właśnie PSL.
 

 



Źródło: Gazeta Polska Codziennie

#2kadencja #wybory samorządowe 2018 #PSL #Mazowsze

Jarosław Molga