Do tej pory legioniści jeździli na obozy na Cypr, do Turcji, Hiszpanii czy na Maltę. Podczas pierwszych zgrupowań pracowali nad siłą i mocą, w drugiej części przygotowań wkraczali w cykl startowy. Tym razem czeka ich podróż do Stanów i udział w prestiżowym turnieju, do którego zaproszone zostały także dwa inne europejskie kluby - PSV Eindhoven i Glasgow Rangers. Martwić może jedynie mała liczba turniejowych spotkań - mimo że turniej rozgrywany będzie przez 10 dni i weźmie w nim udział osiem zespołów, wyzwania będą tylko dwa. Legia zagra kolumbijskim Atletico Nacional, aktualnym mistrzem Copa Libertadores, rozgrywek które są południowo-amerykańskim odpowiednikiem Ligi Mistrzów, oraz z Barcelona Sporting Club - mistrzem Ekwadoru.
Trener Romeo Jozak jest bardzo zadowolony z nadchodzącej wyprawy. - Połączenie świetnej infrastruktury i idealnego klimatu, z meczami na bardzo wysokim poziomie sportowym, stwarzają doskonałe warunki do budowy formy przed wiosennymi rozgrywkami. Jestem przekonany, że zbierzemy podczas tego zgrupowania bardzo wiele cennych doświadczeń, które zaprocentują w drugiej połowie sezonu - mówi w rozmowie z klubowym portalem legia.com.
Florida Cup cieszy się popularnością wśród znanych piłkarskich marek. W poprzednich trzech edycjach organizatorom udało się sprowadzić m.in. Schalke 04 Gelsenkirchen, VfL Wolfsburg, FC Koln, Estiudantes La Plata, Vasco da Gama, czy Szachtar Donieck. Triumfatorem pierwszej edycji było FC Koeln, w minionym roku wygrało Sao Paolo FC.
- Florida Cup cieszy się duży zainteresowaniem uznanych klubów z całego świata. Naszym celem zawsze jest dostarczenie najwyższej jakości piłkarskiej rozrywki dla kibiców, przy okazji zapewniając klubom świetne zaplecze treningowe. Zakładamy, że nadchodząca czwarta edycja turnieju Florida Cup osiągnie rangę wydarzenia, którego nie można przegapić w międzynarodowym piłkarskim kalendarzu - mówi dyrektor turnieju Ricardo Villar.
Turniej jest chętnie oglądany nie tylko w Stanach Zjednoczonych - rok temu transmitowano go na żywo do 140 krajów. Niewykluczone więc, że kibice Legii będą mogli zobaczyć poczynania swoich pupili za pośrednictwem co najmniej internetu.