Wsparcie dla mediów Strefy Wolnego Słowa jest niezmiernie ważne! Razem ratujmy niezależne media! Wspieram TERAZ »

KOD dąży do konfrontacji. Polityka tworzona na śmierci stoczniowców

31 sierpnia, po raz pierwszy od 1989 r. przed pomnikiem Poległych Stoczniowców zamiast upamiętnienia rocznicy podpisania Porozumień Sierpniowych czeka nas manifestacja polityczna. Wszystko przez KOD i wspierającego organizację prezydenta Gdańska Pawła Adamowicza, który postanowił wyręczyć NSZZ „Solidarność” w organizacji uroczystości. – To obrzydliwa prowokacja – mówi Janusz Śniadek, poseł PiS.

Fotomag/Gazeta Polska

Pomorski KOD wykorzystał pomysł Obywateli RP, którzy próbowali zablokować w przeszłości miesięcznice katastrofy smoleńskiej i Marsz Niepodległości. Stowarzyszenie złożyło inicjatywę zorganizowania uroczystości z okazji rocznicy podpisania Porozumień Sierpniowych u Pawła Adamowicza, prezydenta Gdańska, w tym samym miejscu, w którym od lat organizuje je NSZZ „Solidarność”. „Wspólne świętowanie ważnych rocznic to również, w moim przekonaniu, budowanie wspólnoty opartej na uniwersalnych wartościach. Tymczasem ze strony NSZZ »Solidarność« spotykamy się z agresywną reakcją, a Piotr Duda wezwał swoich członków do konfrontacji na placu Solidarności w Gdańsku” – napisał wczoraj na Facebooku Radomir Szumełda, lider pomorskiego KOD. Na uroczystościach KOD-owskich mają się pojawić m.in. Lech Wałęsa, Władysław Frasyniuk, Robert Biedroń, Bogdan Borusewicz i Barbara Nowacka.

Związkowcy działania KOD określają tylko jednym słowem – prowokacja.Pomnik Poległych Stoczniowców to symbol wszystkich Polaków i powinien łączyć, a nie dzielić. W tak ważną dla Polski rocznicę nie powinno się robić manifestacji politycznych. Po 1989 r. nie organizowano tam akcji politycznych. Teraz widać, że ktoś chce inaczej – mówi "Gazecie Polskiej Codziennie" Karol Guzikiewicz, działacz gdańskiej Solidarności. Związkowcy się mobilizują, ale jak zapowiadają, nie dadzą się sprowokować. – Wiadomo, że chodzi im wyłącznie o to, aby wywołać awanturę. To, co robi KOD, to wstyd dla Polski – podkreśla Guzikiewicz.

Podobnego zdania jest były szef Solidarności Janusz Śniadek z PiS. – To miejsce jest dla Polaków i stoczniowców święte, a KOD przeprowadza obrzydliwą prowokację – mówi "Gazecie Polskiej Codziennie" Śniadek.

Zdaniem Adama Borowskiego, działacza opozycji antykomunistycznej, przewodniczącego warszawskiego klubu „Gazety Polskiej”, KOD niepotrzebnie upolitycznia Solidarność. – To bardzo dobrze, gdy Polacy chcą się odwoływać do tradycji Solidarności. W działaniach KOD i Obywateli RP nie o świętowanie powstania Solidarności chodzi, ale o prowokację i wywołanie awantury. Oni bardzo dobrze wiedzą, że Solidarność 31 sierpnia każdego roku organizuje uroczystości przed pomnikiem Poległych Stoczniowców. Gdyby mieli dobrą wolę, to porozumieliby się z Solidarnością w sprawie formy obchodów i swojego w nich uczestnictwa; szukaliby porozumienia – wyjaśnia Adam Borowski.

Violetta Mackiewicz-Sasiak, przewodnicząca klubu „GP” w Wejherowie, apeluje o mobilizację. – Nie do pomyślenia jest, że ci sami ludzie, którzy w tamtym czasie stali po stronie komunistów, dziś chcą nas uczyć, jak mamy patrzeć na naszą historię – wyjaśnia Mackiewicz-Sasiak. Dodaje również, że zarówno przedstawiciele Solidarności, jak i kluby „GP” z całego kraju planują mobilizację na 31 sierpnia. – KOD i Obywatele RP potrafią się aktywizować. Z moich informacji wynika, że nawet organizują szkolenia z zakresu dopuszczalnego zachowania na manifestacjach. My na zawłaszczanie naszych uroczystości nie pozwolimy, dlatego 31 sierpnia planujemy licznie stawić się w Gdańsku. To jest policzek dla nas, że oni będą chronieni przez policję, a my za barierkami podczas obchodów będziemy wyglądali jak intruzi – mówi "Gazecie Polskiej Codziennie" Mackiewicz-Sasiak.

 



Źródło: Gazeta Polska Codziennie

#KOD #polityka polska #pomnik Poległych Stoczniowców #porozumienia sierpniowe

Jacek Liziniewicz,Jan Przemyłski