
Zakochana Olejnik
Jak Monika mogła zakochać się w kimś, kto aktywizuje całe sieci hejterów, szerzących dezinformację i atakujących dziennikarzy?
Jak Monika mogła zakochać się w kimś, kto aktywizuje całe sieci hejterów, szerzących dezinformację i atakujących dziennikarzy?
Funkcjonariusze medialni Platformy coraz mniej udają, że czymkolwiek różnią się od tej zbieraniny, którą pod swoimi skrzydłami aktywizuje Giertych.
Trudno nie odnieść wrażenia, że dzisiejsza uśmiechnięta władza jest dużo słabsza niż ta z poprzedniej kadencji. Dowodzą tego kiepskie notowania, kolejne wtopy, kryzysy oraz pokazówki, za pomocą których usiłuje ukryć realny stan państwa.
Wielka jest moc Tuska. Już nie tylko potrafi przywracać konstytucję, łamiąc ją, odbudowywać prawo, niszcząc je etc. Teraz okazało się, że samo dotknięcie uśmiechniętego premiera zmienia dyktatorów w sojuszników, a morderców w obrońców wolności. Tusk zdołał nawet zbawić Erdogana.
Festiwal niemerytorycznej, agresywnej histerii, połączony z wybuchami groteskowego antyamerykanizmu, to coś, czym Putin musi być zachwycony.
Sam Miller jeździł na putinowskie spędy i utrzymywał relacje z rosyjskimi szpiegami. Ostatnie, co powinna robić prawica, to traktować poważnie jego słowa.
Czuchnowski i jego koledzy są już chyba ostateczną formą degeneracji mediów PO.
Okazuje się, że inicjatywa Owsiaka jest ostatecznym miernikiem nie tylko dokonań obecnej władzy, lecz także kondycji moralnej jej i społeczeństwa.
Z każdym kolejnym dniem przekonujemy się, w jakim bantustanie żyjemy. Teza bardzo mocna, ale jak inaczej określić to, co stało się w sprawie Polnordu i umorzenia zarzutów wobec Giertycha?
Tomasz Piątek, samozwańczy ekspert od „rosyjskich wpływów” (które znajduje tylko w PiS-ie), pupilek mediów PO i ich ekspert, został zdekonspirowany. Okazało się, że jest po prostu... rosyjskim agentem.
Kolejne dni pokazują, że głupota zideologizowanego lewactwa zachodniego naprawdę nie ma granic.
Standardy Maleszki nieustannie w „Gazecie Wyborczej” obowiązują.
Wystarczy, że w sklepach wystawione zostaną pierwsze ozdoby świąteczne, i dziesiątki najróżniejszych sław, które jeszcze wczoraj pluły na Kościół, zaczynają rozprawiać o tym, że Boże Narodzenie to „cudowny czas”.
Patroni Tuska coraz bardziej nim gardzą. Już nawet nie chce im się udawać, że polski premier jest dla nich „kimś”.
Groteskowe szarże naszego uśmiechniętego premiera na platformie X dowodzą, że Bruksela i Berlin będą sztucznie pogłębiać konflikt na linii USA–Europa, wykorzystując do tego zakompleksienie, służalczość i infantylizm naszej obecnej władzy. Prawdziwym problemem kolejnych internetowych wystąpień Tuska nie jest nawet ich głupota, tylko to, że w ten sposób szef naszego rządu wysyła jasny sygnał do Waszyngtonu, że jest w kwestii relacji atlantyckich absolutnie bezwolny.