Niestety od lat wiemy, że w tej materii jest w Polsce źle, ale to, co dzieje się za rządów Donalda Tuska to już jakaś tragedia. Nawet pacjenci wymagający szybkiego leczenia są zapisywani na jakieś odległe terminy, a kobiety w ciąży rodzić mają… na SOR-ach. To już zapaść cywilizacyjna.
Śmiem twierdzić, że właśnie ta sprawa jest kluczowa w procesie i wyroku uniewinniającym Sakiewicza – na wokandę, tym razem nie sądową, ale medialną, wraca bowiem nie tylko kwestia uczciwości lekarskiej, ale też w ogóle to, jak państwo traktuje obywateli. W tej mierze przecież rząd Donalda Tuska ma obywatela w „głębokim poważaniu”… I już nawet nie chodzi o tego obywatela wygodę, czy komfort życia, tylko o rzeczy fundamentalne: bezpieczeństwo, zdrowie, życie… Załatwianie łapówkami leczenia oznacza konieczność walki o życie i zdrowie: jeśli w jakimś państwie taki proceder ma miejsce, to oznacza, że samo państwo jest chore. I że samo państwo należy leczyć.
Zwrócić należy też uwagę na pewien zasadniczy element: to nie Tomasz Grodzki ma proces wytoczony przez organy ścigania, który dotyczy łapówkarstwa, tylko dziennikarz ma wytoczony proces za to, że miał odwagę o tej sprawie pisać wprost. Więc chociaż cieszy owa wygrana i uniewinnienie, to jednak trzeba podkreślić – mamy do czynienia z „uniewinnieniem” tego, który o łapówkarstwie pisze i mówi, a zatem jest tu element gorzki: sprawiedliwość nadal nie zatriumfowała do końca, bo nie ma procesu, który na naszych oczach powinien się toczyć…
Żyjemy w kraju, w którym wolność i godność człowieka były zawsze na pierwszym miejscu. Jeśli ktoś Polaków uciskał i nie szanował, jeśli ktoś odmawiał im obywatelskich swobód i godził w ich życie i zdrowie, to był zaborca i okupant, a nie rząd wybrany w procesie demokratycznych wyborów. Tymczasem teraz Polaków gnębi i nie szanuje ich wolności, życia i zdrowia, rząd w takich wyborach wybrany. Smutne to wszystko.