Prezydent Francji Emmanuel Macron wzywa Unię Europejską do zwiększenia współpracy militarnej, wyciągając rękę do Rosji, z którą chce budować strategiczne partnerstwo. Wszystko kosztem Stanów Zjednoczonych, na których Macron nie chce już polegać.
- Europa nie może dłużej polegać na USA, jeśli chodzi o kwestie dotyczące bezpieczeństwa. Zagwarantowanie bezpieczeństwa Europie zależy od naszych działań
– oświadczył w poniedziałek do ponad 250 dyplomatów i polityków zebranych w pałacu prezydenckim Emmanuel Macron, nakreślając główne kierunki w polityce zagranicznej Francji.
Macron nie wezwał bezpośrednio do zerwania z NATO, któremu przewodzą Stany Zjednoczone i które jest gwarantem bezpieczeństwa dla Europy od zakończenia II wojny światowej. Jednak mówił o programie zwiększającym współpracę militarną w ramach UE, która zostanie zaproponowana w nadchodzących miesiącach. Jak zauważa francuski komentator „Gazety Polskiej Codziennie” Zbigniew Stefanik, deklaracje Macrona nie są niczym nowym. – Jest to nawiązanie do tego, co mówił generał Charles de Gaulle o niezależnym systemie obronnym – przypomina. Poparcie dla tego typu inicjatyw z pewnością znajdzie u Niemców. W ubiegłym tygodniu szef niemieckiej dyplomacji Heiko Maas na łamach dziennika „Handelsblatt” wezwał do zwiększenia współpracy w ramach Unii.
Więcej w dzisiejszej "Gazecie Polskiej Codziennie".