Najważniejszą sprawą, którą realizujemy, jest napisanie wspólnej historii polskiej mniejszości narodowej na Białorusi przez Polaków i Białorusinów
– wskazał Gawin.
Jak dodał, w białoruskich mediach oficjalnych, a nawet z ust niektórych przedstawicieli struktur rządowych można usłyszeć, że na Białorusi „nie ma Polaków, są to spolonizowani Białorusini czy "kościelni" Polacy”.
„To nie jest prawda” – podkreślił Gawin. Powołał się m.in. na pierwszy spis ludności przeprowadzony na sowieckiej Białorusi w 1926 r., kiedy ok. 95 tys. respondentów zadeklarowało narodowość polską. Jak dodał, wielu naukowców uważa, że te liczby są zaniżone, ponieważ wyniki były oprotestowywane w wielu komisjach.
Polacy wykazali wówczas bardzo wysoki poziom świadomości narodowej i determinacji w obronie swojej polskości. Później, w czasie represji stalinowskich, wielu z nich musiało zapłacić najwyższą cenę. Dziesiątki tysięcy Polaków zostały rozstrzelane
– mówił badacz.
Chcemy napisać historię niezakłamaną, pokazać, że od wieków Polacy mieszkają na terytorium dzisiejszej Białorusi
– podkreślił Gawin.
Wskazał, że prawie 50 proc. referentów biorących udział w konferencji to białoruscy historycy, w tym z renomowanych ośrodków takich jak Białoruski Uniwersytet Państwowy, uczelnie w Mohylewie, Homlu czy Narodowa Akademia Nauk Białorusi.
Wszystko toczy się zgodnie z zasadami warsztatu naukowego i, w mojej opinii, w sposób bardzo obiektywny, tak z jednej, jak i z drugiej strony. Budujemy jako naukowcy wspólny język we wszystkich sprawach, także jeśli są to tematy trudne
– powiedział Gawin, który naukowo zajmuje się właśnie historią Polaków na Białorusi.
Ta konferencja ma przyszłość i będziemy robić wszystko, żeby odbyła się także za rok i w kolejnych latach
– zapowiedział konsul RP w Grodnie Andrzej Raczkowski, otwierając ostatni, trzeci dzień obrad naukowców.
III konferencja historyków z Polski i Białorusi „Polacy na Białorusi od końca XIX do początku XXI wieku. Niepodległość 1918-2018: polskie i białoruskie idee niepodległościowe” trwa od poniedziałku. Jej organizatorami są konsulat generalny RP w Grodnie, Studium Europy Wschodniej UW i Związek Polaków na Białorusi - organizacja uznawana przez Polskę, ale nie przez władze w Mińsku, które zdelegalizowały ją w 2005 r. Sam ZPB i władze polskie od lat zabiegają o jej ponowną rejestrację.
We wtorek w konferencji i towarzyszącej jej wystawie „Dziadek w polskim mundurze” wzięła udział wicemarszałek Sejmu RP Małgorzata Gosiewska. Dzisiaj odbyła ona w Grodnie rozmowy z przedstawicielami białoruskich władz. Na konferencję zostali zaproszeni także przedstawiciele oficjalnej strony białoruskiej.
Chyba nie ma obecnie i nie było wcześniej takiej konferencji, która w sposób zorganizowany, stały i cykliczny zajmowałaby się tym ważnym tematem – historią Polaków na Białorusi
– powiedziała wicemarszałek Gosiewska na zakończenie obrad.
Otwarcie wystawy „Dziadek w polskim mundurze” zorganizowanej w Grodnie dzięki Inessie i Andrzejowi Pisalnikom z udziałem wicemarszałek @KancelariaSejmu @MMGosiewska Wielkie wzruszenia i emocje! pic.twitter.com/tjqO9pzSvl
— PLinBelarus (@PLinBelarus) 29 października 2019