Europejskie media zelektryzowała informacja o tworzeniu w Polsce nowego ruchu politycznego, pod przewodnictwem Roberta Biedronia. W obliczu kiepskich sondaży Platformy i politycznej porażki Nowoczesnej, prezydent Słupska staje się nadzieją "postępowych" europejskich elit. Wróżą mu szansę na sukces, a nawet nazywają "polskim Macronem". Fakt, że jest on „homoseksualnym ateistą” jest „wielką prowokacją wobec ultrakonserwatywnych kręgów w katolickiej Polsce - pisze szwajcarski dziennik.
Biedroń ogłosił powstanie nowego ruchu politycznego, który ma wypełnić lukę po Palikocie i nieudanym projekcie politycznym Ryszarda Petru. "Eksperymentalna" prezydentura w Słupsku przyniosła wiele kontrowersji i katastrofalne długi. Polityk zasłynął głównie z wyjazdów zagranicznych i lekceważenia najważniejszych spraw miasta. Mimo tego, Biedroń postanowił "uciec do przodu" i mierzy w politykę na szczeblu krajowym.
CZYTAJ RÓWNIEŻ: Biedroń rozwścieczył radnych. Zwołał nadzwyczajną sesję, a sam… poszedł na urlop!
Polski Macron stanowi wyzwanie dla politycznej elity w Polsce. Homoseksualny prezydent Słupska cieszy się w całym kraju popularnością
– informuje dw.com, w omówieniu atrykułu Meret Baumann, który ukazał się na łamach szwajcarskiego dziennika „Neue Zuercher Zeitung” (NZZ).
Wiadomość o ogłoszeniu przez Biedronia powstania nowego ruchu politycznego, który w lutym 2019 roku ma być przekształcony w nowy projekt polityczny „zelektryzowała” niezależne polskie media
– dodała.
CZYTAJ RÓWNIEŻ: Szykuje się „nowa” siła w polityce? Biedroń i Palikot w jednym miejscu. WIDEO
Zdaniem Meret Bauman, "Biedroń nie jest zwykłym politykiem z prowincji. 42-letni bezpartyjny działacz stał się w minionych latach nadzieją liberalnej i otwartej na świat Polski i należy obecnie do najpopularniejszych polityków w kraju”
Prezydent Słupska jest „zaprzeczeniem narodowo-konserwatywnego rządu” – w polityce gospodarczej i socjalnej reprezentuje stanowisko bliskie lewicy i zielonym, jest proeuropejski i piętnuje przebudowę systemu forsowaną przez PiS. Fakt, że jest „homoseksualnym ateistą” jest „wielką prowokacją wobec ultrakonserwatywnych kręgów w katolickiej Polsce
– pisze dziennikarka.
Zdaniem autorki Biedroń może w przyszłości zdobyć stanowisko premiera, ale zauważa, że to nie będzie łatwe.
Biedroń musi jak najszybciej zbudować struktury swojego ruchu i pozyskać kadry, na których będzie się mógł oprzeć. (...) Upadek Nowoczesnej pokazuje, że nie będzie to łatwe
- zauważa.
Zdaniem „NZZ” w Polsce jest zapotrzebowanie na "nowe postaci polityczne", a prezydent słupska ma charyzmę i doświadczenie polityczne.
Dlatego porównania z Macronem nie są całkiem chybione, a szanse na sukces realne
– oceniał dziennik.