Jakub Kochanowski docenia umiejętności Włochów i Serbów, z którymi polscy siatkarze zmierzą się w 3. rundzie mistrzostw świata, ale nie ukrywa, że przy dobrej grze liczy na awans do półfinału. "Na takiej imprezie nie można celować w piąte miejsce" - zaznaczył.
Jeszcze w niedzielne popołudnie biało-czerwoni byli bardzo niepewni swojego dalszego losu w MŚ. Awans do trzeciej rundy dała im wygrana 3:0 z Serbią.
"Rano obudziłem się szczęśliwy, że jesteśmy w tej czołowej szóstce, bo to już jest duży sukces. Liczymy, że przez te trzy dni bez meczów uzbieramy jak najwięcej siły, żeby potem pociągnąć te cztery mecze z rzędu. Nie jestem przekonany, że przed nami jeszcze cztery spotkania, bo naprawdę wszystko się może zdarzyć. Serbia i Włochy to są naprawdę bardzo dobre zespoły. Jeżeli oni zagrają swoją najlepszą siatkówkę, a my swojej nie, to przegramy te mecze. Ale mam nadzieję, że w spotkaniach z obiema tymi drużynami zaprezentujemy się bardzo dobrze i jestem przekonany, że możemy z nimi powalczyć. A jeśli mamy w coś celować, to nie możemy celować w piąte miejsce na MŚ, tylko naszym celem musi być awans do półfinału"
- zaznaczył Kochanowski.
Do drugiej grupy trafiły USA, Brazylia i Rosja. "Można powiedzieć, że teoretycznie niby nasza grupa jest łatwiejsza, a w praktyce potem się okaże jak jest naprawdę. Taki długi turniej lubi zaskakiwać i ten już zaskoczył o wiele za dużo razy niż byśmy sobie tego życzyli. Która grupa jest łatwiejsza, to pokażą dopiero mecze" - podkreślił.
21-letni środkowy nie ukrywa, że spośród przeciwników biało-czerwonych w grupie J bardziej wymagający wydają się zawodnicy z Italii. "We wszystkim elementach grają bardzo dobrze, to kompletna drużyna. Poza tym mają też atut własnej publiczności, co zawsze pomaga. Z tych dwóch meczów to będzie ten cięższy. Aczkolwiek mam nadzieję, że jeśli zagramy bardzo dobrze, to spokojnie jesteśmy w stanie z nimi wygrać" - skwitował.
Cieszy się też, że polska reprezentacja ponownie będzie miała okazję zmierzyć się na tych mistrzostwach z Serbami. "To zespół, który nam bardzo leży i zawsze się nam z nimi dobrze gra. Spokojnie możemy sobie z nimi znów poradzić. Słabiej przyjmują, słabiej bronią. To typ drużyny, którą jesteśmy w stanie odrzucić od siatki zagrywką" - analizował.
Kochanowski zdaje sobie sprawę, że można przypuszczać, iż w Turynie ekipa z Bałkanów zagra znacznie lepiej niż w niedzielę w Warnie, kiedy zupełnie nie podjęła walki, będąc już wcześniej pewną awansu. "Aczkolwiek jeśli my zagramy tak samo jak wczoraj, to wynik może być podobny" - zakończył.