Zamach antydemokratyczny. Ryszard Kalisz i postkomunistyczna hydra » CZYTAJ TERAZ »

Wybory coraz bliżej, Tusk zaczął mówić językiem PiS - i nawet po polsku

Donald Tusk zaskoczył w Poczdamie. Nie dość, że swoją laudację wygłosił w języku polskim, to jego wystąpienie mocno odbiegało od tego, co na co dzień mówi totalna opozycja. Było nawet o... ofiarach II wojny światowej. - Wojna zaczęła się od inwazji na Polskę, a najwięcej ofiar poniosły narody polski, białoruski, ukraiński i oczywiście ludność żydowska mieszkająca na tych ziemiach. Jeśli poczucie winy i odpowiedzialności za II wojnę ma Niemców do czegoś zobowiązywać, to do pełnego zaangażowania się po stronie Ukrainy - powiedział. Pokazał tym samym, że w Polsce zbliżają się wybory, bo przecież nikt inny jak właśnie jego partia sprzeciwiała się reparacjom i "antagonizowaniu" Niemiec oraz Polski.

Zbyszek Kaczmarek/Gazeta Polska

W Poczdamie odbyło się dziś wręczenie przyznanej narodowi ukraińskiemu Nagrody M100 Media Award. Naród ukraiński uhonorowano za to, że "z heroiczną odwagą i niezłomną wolą od miesięcy broni się przed brutalną inwazją Rosji".

Podczas laudacji wygłoszonej przez kanclerza Niemiec Olafa Schozla mogliśmy dowiedzieć się o niebagatelnym wsparciu... militarnym ze strony jego kraju dla Ukrainy. Puszczono również film, w którym można było zobaczyć obrazy z wojny, przeplatane klatkami "największych sojuszników" Zełenskiego - Macrona, Scholza i von der Leyen.

W takcie konferencji głos zabrał również Donald Tusk, który... m.in. upomniał Niemców, że nie mogą się zasłaniać "rosyjskimi ofiarami II wojny światowej" dla usprawiedliwienia swojego wahania co do dostaw broni.

- Ukraina ma szansę wygrać tę wojnę, ale wymaga to znacznie większego wsparcia ze strony Europy, szczególnie ze strony największych i najbogatszych państw, takich jak Niemcy. Nie chodzi tu tylko o gorące słowa i nagrody, ale o broń, amunicję, samoloty i czołgi

- mówił, dodając, że "nie ma żadnego powodu, żeby takie państwa jak Niemcy, Francja, czy Włochy mniej angażowały się w pomoc Ukrainie niż USA, Polska, czy kraje bałtyckie".

- Tylko polityczni ślepcy mogą ignorować fakt, że Rosja od dawna prowadzi wojnę z NATO i Unią Europejską

- wskazał lider PO, choć jeszcze dziesięć lat temu sam prowadził politykę prorosyjską.

To nie wszystko. Jak podkreślał Tusk, "nie ma dla nas innego wyboru niż jednoznaczne zaangażowanie się po stronie Ukrainy".

- Dawno nie było konfliktu tak czarno-białego. Wiadomo, kto jest katem, a kto ofiarą. Próby relatywizowania tej kwestii wydają się obrzydliwe.

"Europejscy politycy, także tu w Berlinie, którzy szukają jakiejś symetrii, historycznych i ekonomicznych uzasadnień dla bezczynności, powinni mieć świadomość, że pomoc ze strony wszystkich krajów Zachodu, a mówię szczególnie o dostawach broni, byłaby szybsza i większa, to na Ukrainie nie zginęłoby tyle dzieci, tyle kobiet nie byłoby zgwałconych i zamordowanych" - stwierdził.

Tusk przypomniał również o polskich ofiarach II wojny światowej, ale też o białoruskich, ukraińskich i rosyjskich.

- Jeszcze niedawno było słychać głosy, także tu w waszym kraju, że Niemcy nie mogą wystąpić otwarcie po stronie Ukrainy ze względu na pamięć rosyjskich ofiar Niemiec z II wojny światowej. A przecież wojna zaczęła się od inwazji na Polskę, a najwięcej ofiar poniosły narody polski, białoruski, ukraiński i oczywiście ludność żydowska mieszkająca na tych ziemiach. Jeśli poczucie winy i odpowiedzialności za II wojnę ma Niemców do czegoś zobowiązywać, to do pełnego zaangażowania się po stronie Ukrainy w obronie przed agresorem i do poważnego i uczciwego podejścia w kwestii zadośćuczynienia strat narodom, które zapłaciły najwyższą cenę za szaleństwa nazizmu. Mówię te słowa, jako polityk od lat zaangażowany w proces pojednania polsko-niemieckiego, nie jako wasz przeciwnik

- wskazał.

Nagroda M100 Media Award jest wręczana podczas międzynarodowej konferencji medialnej od 2005 roku. Wśród wyróżnionych są m.in. Lord Norman Foster, Bernard Kouchner, Bob Geldof, Ingrid Betancourt, Hans-Dietrich Genscher, Kurt Westergaard, Witalij Kliczko, Nicola Sturgeon i Aleksiej Nawalny.

 

 



Źródło: niezalezna.pl

Magdalena Żuraw