- My nie mamy prawa krytykować Roberta Biedronia. Na tym to polega, że jak on krytykuje „Gazetę Polską”, to jest to jego prawo do krytyki, a jak „Gazeta Polska” krytykuje Roberta Biedronia, to jest to prześladowanie homoseksualistów. Na tym to całe oszustwo polega - powiedział Tomasz Sakiewicz, komentując wczorajsze wystąpienie szefa Wiosny w Parlamencie Europejskim.
Wczoraj w Parlamencie Europejskim odbyła się debata „nt. „publicznej dyskryminacji i mowy nienawiści” w… Polsce! Podczas dyskusji, głos zabrał lider Wiosny, europoseł Robert Biedroń, który skarżył się na brak tolerancji i równych praw dla osób LGBT.
Jak podano w notatce służb prasowych Parlamentu Europejskiego przed debatą, jej celem było przyjrzenie się „tak zwanym strefom wolnym od LGBT w Polsce”. Nietrudno było dostrzec, że chodzi o ewidentny atak na media Strefy Wolnego Słowa oraz dodatek tygodnika „Gazeta Polska” – naklejkę z napisem „STREFA WOLNA OD LGBT”.
O tej sprawie dyskutowano m.in. w dzisiejszym programie Michała Rachonia „Minęła 20” na antenie TVP.Info.
- Czy faktycznie w Polsce jest tak, że osoby LGBT nie mogą wchodzić do restauracji, do klubów, czy też do tego klubu, który został oznaczony tą naklejką? – pytał Rachoń.
- Ja się nie spotkałem z takim przypadkiem i na pewno nie miałoby to nic wspólnego z naszą naklejką, która była - zresztą ten restaurator bardzo dobrze to tłumaczył – protestem przeciwko narzucaniu siłą ideologii. Ona pojawiła się w konkretnej sytuacji, kiedy wyrzucono pracownika IKEI za to, że zacytował Pismo Święte, sprzeciwiając się przymuszaniu pracowników do udziału w marszu równości, ale już też po wielu napadach na kościoły, burzeniu świętości. Ona była protestem przeciwko dyskryminacji chrześcijan i przeciwko cenzurze
- powiedział naczelny „Gazety Polskiej” i „Gazety Polskiej Codziennie”.
Publicysta przypomniał, że „Gazeta Polska” stała się obiektem „niesłychanej cenzury”.
- Napadano na kioski, w których sprzedawano gazetę, próbowano nasyłać policję, dezinformując ją co do tego, że to jest nielegalnie sprzedawana gazeta. Grożono dziennikarzom
- przypomniał.
Prowadzący zauważył, że politycy mają prawo krytykować media. – Robert Biedroń ma prawo krytykować „Gazetę Polską” w Parlamencie Europejskim – mówił Michał Rachoń.
- Ale my nie mamy prawa krytykować Roberta Biedronia. Na tym to polega, że jak on krytykuje „Gazetę Polską”, to jest to jego prawo do krytyki, a jak „Gazeta Polska” krytykuje Roberta Biedronia, to jest to prześladowanie homoseksualistów. Na tym to całe oszustwo polega
- ocenił publicysta.
#Minęła20 | @TomaszSakiewicz u @michalrachon: Zabranianie przedsiębiorcom manifestowania poglądów doprowadzi do tego,że trzeba będzie zdejmować krzyże. Już próbuje się zdejmować wizerunek Matki Boskiej czy świętych. Tymczasem są restauracje wywieszające portrety Lenina i Stalina. pic.twitter.com/UuwqOagIdB
— TOP TVP INFO (@TOPTVPINFO) November 27, 2019
Nalepka, która została dołączona do jednego z wydań "Gazety Polskiej", to znak sprzeciwu nie wobec konkretnych osób, ale wobec radykalnie lewicowej ideologii godzącej w rodzinę i wartości, na których od wieków opiera się europejska cywilizacja. Akronim, w tym przypadku skrót „LGBT”, nie odnosi się do osób, ale do organizacji lub idei czy ruchu.