Po 200 latach [jako Polacy] jesteśmy dokładnie w tym samym punkcie. I albo to przewalczymy, albo... dalsze scenariusze są już niepokojące - stwierdził podczas konferencji zorganizowanej z okazji 1000-lecia Królestwa Polskiego red. Adrian Stankowski. Publicysta "Gazety Polskiej" poinformował, że już w 1831 roku, ówcześni autorzy tygodnika opisywali te same tematy, które dziś dotyczą Polaków.
W dniach 28-29 marca odbyła się konferencja Kulturowe dziedzictwo Europy w świetle 1000-lecia Królestwa Polskiego. Drugiego dnia wydarzenia miała miejsce debata pod tytułem "Ustrój państwa. Lekcje z historii a dzisiejsze państwo". Jednym z jej uczestników był red. Adrian Stankowski. Publicysta "Gazety Polskiej" wskazał na fatalny stan demokracji w Polsce.
Obserwuj nas w Google News. Kliknij w link i zaznacz gwiazdkę
"Nie mamy wspólnoty republikańskiej, bo ona została wypowiedziana przez obecnego premiera. I to, co przed nami, najpoważniejsze zadanie - a mówię to od grudnia 2013 roku, bo to już wtedy było widać - to odbudowanie Republiki. Odbudowanie Republiki rozumianej nie jako kolejną Konstytucję, bo co z tego, że się uchwali taką, czy inną konstytucję, taką, czy inną ustawę, jak nikt jej nie będzie przestrzegał - przecież z takim stanem mamy do czynienia w tej chwili [...] Te lekcje są nam konieczne, żeby z powrotem poczuć się Republiką"
– stwierdził.
Zaznaczył, że "suwerenność jest czymś poza dyskusją". Przypomniał przywilej nadany przez Władysława II Jagiełłę "nikogo nie uwięzimy bez wyroku sądowego", który wprost dawał obywatelom gwarancję ochrony przed nieprawym procesem. - Prawo jest ważniejszy niż władca - wskazał Stankowski.
"Wtedy zaczęto konstytuować wspólnotę wolnych obywateli. Wolni obywatele, wolni, dumni obywatele tworzą suwerenne państwo [...] To jest ta lekcja z historii, od której powinniśmy zacząć, że ta wolność osobista musi być podstawą ustroju politycznego, bo na tę wolność osobistą przecież mamy bardzo wiele zakusów - także na wolność słowa, czego my, w Telewizji Republika, doświadczamy na co dzień"
– oznajmił.
Stankowski odniósł się również do kwestii obcych wpływów w Polsce, która została poruszona we wcześniejszej części dyskusji. - Myśmy znaleźli archiwalny numer "Gazety Polskiej" z 31 stycznia 1831 roku - to jest drugi miesiąc Powstania Listopadowego - zgadnijcie państwo, o czym pisali nasi pradziadowie dziennikarscy, do których spuścizny chcemy się odwoływać... Pisali o komisji do spraw zwalczania ruskich wpływów - oznajmił.
"To jest na stronach internetowych "Gazety Polskiej", można to zobaczyć. Trudno się to czyta, bo jest to pisane językiem sprzed 200 lat, ale warto to przeczytać, zdać sobie sprawę z momentu, w którym jesteśmy - po 200 latach jesteśmy dokładnie w tym samym punkcie. I albo to przewalczymy, albo... dalsze scenariusze są już niepokojące"
– skwitował.