Centralne Biuro Śledcze Policji zatrzymało trzech mężczyzn, którzy mieli handlować dopalaczami na Podkarpaciu i w Wielkopolsce. Według śledczych sprzedali ponad 44 kg tych substancji, które mogły doprowadzić do śmierci.
Realizacja miała miejsce w ubiegłym tygodniu, ale CBŚP dopiero dziś poinformowało o sprawie. Jak tłumaczą śledczy, po zatrzymaniach trzeba było wykonać szereg czynności, w tym badania składu zabezpieczonych substancji.
Zatrzymaliśmy trzy osoby, mieszkańca Kalisza oraz dwóch mieszkańców okolic Rzeszowa, którym w Prokuraturze Okręgowej w Ostrowie Wielkopolskim ogłoszono zarzuty dotyczące sprowadzenia niebezpieczeństwa dla życia lub zdrowia wielu osób poprzez wprowadzenie do obrotu ponad 44 kilogramów szkodliwych substancji
– poinformowała kom. Iwona Jurkiewicz z CBŚP.
Wobec podejrzanych Sąd Rejonowy w Ostrowie Wielkopolskim zastosował środek zapobiegawczy w postaci tymczasowego aresztowania na okres trzech miesięcy.
Podczas akcji, w której udział brali funkcjonariusze CBŚP z Kalisza, Warszawy i Rzeszowa zabezpieczono około 15 kilogramów dopalaczy, które w swoim składzie posiadały pochodne katynonów. Według ekspertów zażycie tych środków wywołuje objawy pobudzenia ośrodkowego układu nerwowego. Ma działanie porównywane do kokainy, amfetaminy czy ekstazy.
Z przeprowadzonych już badań wynika, że środki chemiczne mogły spowodować m.in. zawał serca, udar mózgu, śpiączkę, niewydolność nerek, wątroby, rozpad mięśni, a nawet doprowadzić do śmierci
– podała Jurkiewicz.
CBŚP ustaliło, że nielegalne substancje trafiły do Polski z zagranicy. Teraz policjanci ustalają tzw. kanał przerzutowy i osoby, które mogły być zamieszane w ten proceder.
Sprawdzamy także, czy zatrzymane dotychczas osoby mogły mieć związek z wcześniejszymi przypadkami zatruć i zgonów osób po zażyciu dopalaczy – powiedziała kom. Jurkiewicz.