Zamach antydemokratyczny. Ryszard Kalisz i postkomunistyczna hydra » CZYTAJ TERAZ »

Broniarz sugerował to kilka dni temu. Teraz Bodnar mówi o "dobrych argumentach" i "podważaniu egzaminu"

Trwa zorganizowany przez Związek Nauczycielstwa Polskiego i Forum Związków Zawodowych strajk w szkołach. Protest zbiegł się w czasie z egzaminami gimnazjalnymi, które - także dzięki dużemu wsparciu osób z kwalifikacjami pedagogicznymi - udało się przeprowadzić. Szef ZNP sygnalizował, że wyniki egzaminów będzie można zaskarżać. Dziś do zapowiedzi Broniarza odniósł się Rzecznik Praw Obywatelskich. - "Jeżeli ktoś się pojawi i będzie to kwestionować, to ma dobre argumenty, żeby pójść do okręgowych komisji i podważać ten egzamin"- mówił Bodnar.

Adam Bodnar
Adam Bodnar
fot. Tomasz Adamowicz/Gazeta Polska

W ubiegłym tygodniu minister edukacji narodowej Anna Zalewska podpisała nowelizacje rozporządzeń w sprawie organizacji egzaminów zewnętrznych (egzaminu gimnazjalnego, ósmoklasisty i matur). Zgodnie z nim w skład komisji egzaminacyjnych i nadzorujących przebieg egzaminów w szkołach wejść mogą nauczyciele z innych szkół, a także każda osoba mająca kwalifikacje pedagogiczne. Według Ministerstwa Edukacji Narodowej to odpowiedź na prośby dyrektorów szkół.

Mimo odbywającego się strajku, udało się skutecznie i bez większych niż w poprzednich latach zakłóceń przeprowadzić egzamin.

Z pomocą przyszły osoby posiadający przygotowanie pedagogiczne, m.in. katecheci i emerytowani nauczyciele.

Nie spodobało się to związkowcom organizującym strajk, a Sławomir Broniarz mówił o możliwości zaskarżania wyników egzaminów.

Dziś w Radiu ZET do tej kwestii odniósł się Rzecznik Praw Obywatelskich Adam Bodnar, wspierając zastrzeżenia Broniarza. Zdaniem Bodnara rozporządzenie dotyczące składów komisji egzaminacyjnych ma wady prawne, które mogą sprawić, że podważanie legalności egzaminów gimnazjalnych będzie możliwe.

"Jeżeli ktoś się pojawi i będzie to kwestionować, to ma dobre argumenty, żeby pójść do okręgowych komisji i podważać ten egzamin"

- mówił RPO w Radiu ZET.

"O konflikcie wiemy nie od wczoraj, ale od kilku miesięcy. Konsekwencje były do przewidzenia"

- dodał.

Odnosząc się do propozycji okrągłego stołu dla oświaty, zgłoszonego przez premiera Mateusza Morawieckiego, Bodnar stwierdził, że "nie tyle potrzebujemy Okrągłego Stołu, co stół kwadratowy czy prostokątny, przy którym po obu stronach usiądzie rząd i związkowcy, żeby rozwiązać problem płacowy".

Przystąpienie do egzaminu jest warunkiem ukończenia gimnazjum.Jeśli uczeń z powodu choroby lub ważnych wypadków losowych nie może przystąpić do egzaminu w środę, czwartek i w piątek, to będzie go pisał w drugim terminie – 3, 4 i 5 czerwca.

Wynik egzaminu - uczniowie poznają 14 czerwca - wpływa na przyjęcie ucznia do wybranej przez niego szkoły ponadgimnazjalnej. Zaświadczenia o wynikach wraz ze świadectwem szkolnym otrzymają w dniu zakończenia roku szkolnego, czyli 21 czerwca.

Tegoroczna sesja egzaminu gimnazjalnego jest ostatnią. Gimnazja 1 września 2019 r. przestaną istnieć w systemie edukacji.

W poniedziałek rozpoczął się zorganizowany przez Związek Nauczycielstwa Polskiego i Forum Związków Zawodowych strajk w szkołach. Przystąpiła do niego też część nauczycieli z oświatowej Solidarności. W strajku biorą też udział nauczyciele niezrzeszeni w związkach. Według ZNP we wtorek w strajku udział wzięło 74,29 proc. szkół i przedszkoli. W środę i w czwartek – według związkowców – skala protestu była na tym samym poziomie. Z kolei Ministerstwo Edukacji Narodowej podawało w poniedziałek, że protestuje 48,5 proc. szkół i placówek.

 



Źródło: radiozet.pl, niezalezna.pl

#strajk nauczceli #Adam Bodnar

redakcja