Wsparcie dla mediów Strefy Wolnego Słowa jest niezmiernie ważne! Razem ratujmy niezależne media! Wspieram TERAZ »

Zapora na granicy. Będzie stała, dopóki na Białorusi i w Rosji nie będzie demokracji

- Wydaje się, że ta zapora na granicy z Białorusią posłuży nam długo. Nad jej usunięciem można byłoby myśleć dopiero wówczas, kiedy reżim Łukaszenki by upadł i mielibyśmy pewność, że na Białorusi będą władze demokratyczne, które nie wykonają żadnego numeru takiego, jak wykonali Łukaszenka z Putinem – powiedział Maciej Wąsik w rozmowie z portalem Niezalezna.pl

fot. Maciej Luczniewski/Gazeta Polska

W czwartek zakończyły się prace przy budowie bariery fizycznej na 187 kilometrach podlaskiego odcinka granicy. to pięciometrowe stalowe ogrodzenie będzie zwieńczone concertiną. Do jej powstania zużyto ponad 50 tysięcy ton stali, m.in. ponad 40 tys. stalowych przęseł. Obecnie tworzona jest jeszcze bariera elektroniczna, która zasięgiem działania obejmie wszystkie odcinki zapory fizycznej, a także część wód granicznych. Zastosowane zostaną nowoczesne, elektroniczne metody zarządzania granicą (czujniki ruchu, kamery).

Zapora jest potrzebna 

Bariera ta ma zapewnić nam bezpieczeństwo przed agresywną polityką reżimu Łukaszenki, który przy pomocy nielegalnych migrantów, próbował forsować Polską granicę. Zapytaliśmy Straż Graniczną o to, czy jej zdaniem, ta konstrukcja powinna zostać z nami na zawsze, czy też może po spełnieniu określonych warunków, jak na przykład obalenie władzy białoruskiego dyktatora, będzie można myśleć o usunięciu zabezpieczeń. - Nie mam informacji, aby ta zapora kiedyś miała być zdemontowana. Obecnie jest potrzebna, to ważny element w systemie ochrony granicy – odpowiedziała nam rzeczniczka SG por. Anna Michalska.

Żelazna kurtyna 

Ekspert ds. bezpieczeństwa Jacek Wrona w rozmowie z portalem Niezalezna.pl ocenił, że powinna zostać na wiele lat, póki nie zmienia się obecna sytuacja geopolityczna. – Ta bariera z jednej strony jest elementem takiej fizycznej ochrony, spełniającym swoje zadanie i niestety – co z przykrością trzeba stwierdzić – jest też elementem pewnej żelaznej kurtyny, która ponownie powstała i oddziela demokratyczny świat od totalitarnych reżimów – stwierdził.

Obrona tu i teraz 

Wiceminister spraw wewnętrznych i administracji Maciej Wąsik odpowiadając na pytanie, do kiedy powinna stać bariera, podkreślił, że „nie ma rzeczy do końca świata i jeden dzień dłużej”. – Wydaje się jednak, że ta zapora posłuży nam długo. Jest to solidna i masywna budowla – powiedział.

- Nad jej usunięciem można byłoby myśleć dopiero wówczas, kiedy reżim Łukaszenki by upadł i mielibyśmy pewność, że na Białorusi zapanują władze demokratyczne, które nie wykonają żadnego numeru takiego, jak wykonali Łukaszenka z Putinem. Oczywiście zamiarem naszym jest obrona polskiej granicy. Żyjemy tu i teraz i na razie nie zanosi się, żeby na wschodzie zaszły jakieś zmiany, chociaż oczywiście życzymy tych zmian zarówno Białorusinom, jak i Rosjanom

- podkreślił Maciej Wąsik.

Należałoby sobie tego życzyć

O to, do kiedy powinna stać zapora na Białorusi, zapytaliśmy także posłankę Koalicji Obywatelskiej Katarzynę Piekarską. – Należałoby sobie życzyć tego, abyśmy mogli kiedyś tę zaporę po prostu zlikwidować, bo to oznaczałoby, że na Białorusi zapanowała demokracja – stwierdziła. Zapytaliśmy posłankę o to, czy te słowa oznaczają, że w jej ocenie powinna ona stać do momentu, kiedy na Białorusi mamy do czynienia z dyktaturą. – Ta zapora powstała, aby powstrzymać falę imigrantów i ona sama nie wystarczy, żeby tego dokonać. Ona już jednak stoi, więc dyskusja na temat tego, czy powinna stać, jest w tym momencie trochę bez sensu, bo nikt tej zapory przecież demontować nie będzie – dodała.

- Jako osoba zajmującą się zwierzętami, chciałabym wybrać się na tę granicę i zobaczyć, jak wyglądają przepusty dla zwierząt, bo do ich zrobienia zobowiązał się pan minister Błaszczak – z czego akurat się bardzo cieszę – w chwili, kiedy ta podjęta została decyzji o budowie tego muru, zapory, ogrodzenia. W tym miejscu jest unikalny kompleks leśny i to zresztą podkreślają wybitni naukowcy, którzy zajmują się ekologią, zoologią i to nie tylko w Polsce, ale i na świecie

- podkreśliła Katarzyna Piekarska.

 



Źródło: Niezalezna.pl

Adrian Siwek