- Kwestia Bełchatowa wygląda bardzo podejrzanie. Proszę zauważyć, że mamy sekwencję wydarzeń: najpierw rozebranie elektrowni w Ostrołęce, potem zamykanie kopalń, następnie pożar w Bełchatowie, a na końcu TSUE każe zamknąć Turów - powiedział w rozmowie z portalem Niezalezna.pl ekspert ds. polityki zagranicznej, politolog dr Jerzy Targalski.
W ostatnich dniach dochodzi do wielu uderzeń w polską energetyką. Dwukrotnie dochodziło do poważnych uszkodzeń elektrowni pod Bełchatowem. W międzyczasie TSUE nakazał Polsce natychmiastowe wstrzymanie wydobycia w kopalni odkrywkowej węgla brunatnego Turów do czasu merytorycznego rozstrzygnięcia skargi Czech. Nasi południowi sąsiedzi uważają, że kopalnia Turów ma negatywny wpływ na regiony przygraniczne, gdzie zmniejszył się poziom wód gruntowych.
Elektrownia Bełchatów jest największym dostawcą energii elektrycznej w Polsce. Produkuje ponad 20 proc. krajowej energii. Elektrownia Turów dostarcza nam natomiast 8 procent.
- Kwestia Bełchatowa wygląda bardzo podejrzanie. Proszę zauważyć, że mamy sekwencję wydarzeń: najpierw rozebranie elektrowni w Ostrołęce, potem zamykanie kopalń, następnie pożar w Bełchatowie, a na końcu TSUE każe zamknąć Turów
- zauważył w rozmowie z portalem Niezalezna.pl dr Jerzy Targalski.
- Widzimy, że Niemcy postanowiły rękami sędziów TSUE i generalnie Brukseli zlikwidować polską niezależność energetyczną
- podkreślił.
W ostatnich dniach doszło do trzech mocnych uderzeń w polską energetyką. Z drugiej Niemcy cały czas krytykują nasze plany budowy elektrowni jądrowej. Zapytaliśmy doktora Targalskiego o to, czy te sprawy są powiązane. - Niemcy po prostu wkrótce wydadzą zakaz budowy elektrowni jądrowej w Polsce i Polska się podporządkuje, ponieważ Polacy są gotowi za przynależność do Unii Europejskiej ponieść każde koszty. Gotowi są żyć w nędzy i kolonii, byleby tylko być w UE. Skoro, więc Polacy tak chcą, to rząd musi się podporządkować - ocenił.
Politolog ocenił, że Niemcy dążą do tego, abyśmy byli uzależnieni od ich energii. - Po to robią to wszystko, żebyśmy kupowali energię elektryczną z Niemiec. Po co mamy mieć własną energię elektryczną, skoro Niemcy mogą ją nam sprzedawać? - zapytał retorycznie.