Ceny paliw podrożeją mocniej, niż wszyscy się spodziewali. W krótkim czasie benzyna i olej wzrośnie nawet o 30 - 40 proc., a to oznacza, że za ich litr zapłacimy 8 złotych – wyliczył „Dziennik Gazeta Prawna”.
Drastyczne podwyżki paliw związane są z sytuacją Iranu - jednego z największych eksporterów ropy naftowej. Po tym, jak USA oraz UE zagroziły mu sankcjami gospodarczymi, irańskie władze odpowiedziały groźbami. Arsalan Fathipour, szef komisji gospodarczej irańskiego parlamentu ostrzegł, że efektem będzie drastyczny wzrost cen surowca: baryłka ropy mogłaby zdrożeć niemal dwuipółkrotnie, do 250 dol.
Ceny detaliczne paliw w Polsce już rosną. Litr diesla kosztuje około 5,57 zł, a benzyny – 5,43 zł. Od nowego roku kierowców czekają kolejne podwyżki. Olej napędowy, na skutek podniesienia unijnych minimów akcyzowych, zdrożeje w detalu o kilkanaście groszy. W ślad za nim podążą też inne gatunki paliw – przewiduje DGP.
Źródło: