Przyjaciel Golloba dodał również, że cała sytuacja z racji wieloletniej znajomości ze sportowcem jest dla niego niezwykle trudna emocjonalnie.- Tomasz Gollob jest w stanie ostrego szoku rdzeniowego, więc jego czucie jest trudne do określenia. Taki stan może potrwać od 3 do 6 tygodni. Poza szokiem rdzeniowym jest to oczywiście związane również z lekami podawanymi Tomkowi. Dlatego niemożliwe jest teraz określenie zakresu powstałego uszkodzenia – wyjaśnia lekarz Cezary Rybacki.
Wcześniej Robert Włodarski, ordynator oddziału klinicznego anestezjologii i intensywnej terapii Wojskowego Szpitala Klinicznego w Bydgoszczy, informował, że Tomasz Gollob został wybudzony ze śpiączki farmakologicznej i oddycha samodzielnie – bez respiratora. Dodał, że z nim rozmawiał, ale zawodnik zabronił udzielać mu informacji odnośnie jego neurologicznego stanu.- Widziałem się z nim po wybudzeniu, ale nie rozmawialiśmy, gdyż jest na silnych lekach. Mówiłem do niego, pocieszałem go i powtarzałem, że damy sobie z tym radę, tak jak dawaliśmy w przypadku poprzednich urazów. On kiwał głową. Moja obecność zawsze go uspokajała i uspokaja. Nie ma co jednak owijać w bawełnę - teraz sytuacja jest znacznie poważniejsza niż podczas poprzednich kontuzji, a wręcz dramatyczna. Mam nadzieję, że jest cień szansy, że Tomek będzie chodził. Na ostateczne wyrokowanie odnośnie kwestii neurochirurgicznych, tak jak wskazałem i ze zrozumiałych przyczyn, jest jeszcze za wcześnie - dodał Rybacki.
- Nie mogę odpowiedzieć na pytanie, czy Tomek ma czucie w nogach czy też nie. Proszę mnie zrozumieć - wyjaśnił lekarz.