Szef Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy Jerzy Owsiak zatroskany stanem polskiej armii postanowił zaapelować do Pierwszej Damy, aby ta wpłynęła na swojego męża w sprawie tego, „co dzieje się w Wojsku Polskim”. - Zwracam się do Pani jako obywatel tego kraju, jako człowiek, który także wobec naszego państwa wypełnia swoje wszystkie powinności i obowiązki, z ważną prośbą - pisze na swoim profilu w serwisie społecznościowym.
„Kolejny ważny generał i dowódca odszedł ze służby. W 2016 roku zapłaciłem, tylko z moich dochodów, ponad 50 tys. złotych podatku. Część z tych pieniędzy jest przeznaczona na obronność. A Pani Mąż, z racji konstytucyjnego umocowania funkcji, którą piastuje, jest Najwyższym Zwierzchnikiem Sił Zbrojnych RP” - tłumaczy Owsiak.
Myślę, że dzisiaj to Pani może najszybciej wpłynąć na swojego męża, aby i on wypowiedział się w sprawie tego, co dzieje się w Wojsku Polskim. Dookoła słyszę podobne głosy, nie tylko od polityków, ale przede wszystkim od polskich obywateli
- napisał szef WOŚP.
Co ciekawe, Jerzy Owsiak nie apelował do żony prezydenta Komorowskiego, kiedy na początku 2015 r. żołnierze zwracali się do posłów i mediów. „
Wojsko Polskie z roku na rok staje się coraz słabsze i papierowe – mamy blisko 23 tys. oficerów, 41 tys. podoficerów i tylko 33 tys. szeregowych!” – pisali wtedy zdesperowani żołnierze.
Dodawali, że
„III Rzeczpospolita Polska w swojej 25-letniej historii nigdy dotąd nie była w stanie tak wielkiego i realnego zagrożenia, nieukierunkowanego jedynie zza wschodniej granicy, ale także – po obserwacji tego, co dzieje się w sojuszniczych krajach zachodniej Europy – niebezpieczeństwa wewnętrznego”. Tłumaczyli też, że przez ostatnie dwie kadencje Sejmu
„koalicja rządząca doprowadza do sukcesywnej degradacji Wojska Polskiego, jednocześnie ukazując propagandowe „sukcesy” w świetle jupiterów”.
Co stało się w polskiej armii, że nagle szef Wielkiej Orkiestry Świątecznej zwrócił się z tym kuriozalnym apelem do żony prezydenta?
Przypomnijmy w 2016 roku wzrosła liczba żołnierzy w polskiej armii. Minister obrony Antoni Macierewicz przeprowadził szeroką wymianę najwyższych kadr, która np. w Sztabie Generalnym objęła 90 proc. stanowisk. Jednocześnie powstrzymano falę odejść z armii oficerów i szeregowych.
Poprzednie kierownictwo MON prowadziło politykę zmniejszania liczebności polskiej armii. O ile w roku 2015 odeszło o 528 więcej żołnierzy niż planowano, to w roku 2016 odeszło o 656 mniej niż było zaplanowane.
Źródło: niezalezna.pl
#Wojsko Polskie #Jerzy Owsiak
Chcesz skomentować tekst? Udostępnij treść i skomentuj w mediach społecznościowych.
Marek Nowicki