Już dziś w katowickiej katedrze o godz. 19:15 po raz kolejny Józef Skrzek, multiinstrumentalista i lider grupy SBB, zaprezentuje skomponowane przez siebie Misterium Dnia Zadusznego.
- przyznał Józef Skrzek w rozmowie z niezalezna.pl.W ostatnim czasie żegnałem mamę, wcześniej brata, a jeszcze wcześniej ojca. Za każdym razem było to zderzenie z tą cienką, nieodkrytą granicą między życiem a śmiercią. Wiara w zmartwychwstanie i życie wieczne jest przecież podstawą naszej wiary.
Wiara towarzyszy mi od małego, wpojona przez najbliższych. Przejawiało się to na przykład wędrowaniem po miejscowych kalwariach, czy pielgrzymkami na pobliską górę św. Anny. Później, już jako dojrzały muzyk przyłapałem się na tym, że wracam z koncertami właśnie tam, do tych świętych miejsc, które mnie ukształtowały. To też pewien wyraz mojego szacunku dla tradycji – jak mój stryj ginął podczas okupacji, to jego ostatnie słowa brzmiały „Niech żyje Polska i niech żyje Chrystus Król”. Dlatego ta duchowość zawsze gdzieś towarzyszy mojej twórczości, niezależnie od tego, czy gram rocka, blues, czy elektronikę. Najpełniej jednak realizuje się we wspomnianym Misterium, na które już dziś serdecznie zapraszam do katowickiej katedry na godz. 19:15.