
Ból duszy po Noblu dla Tokarczuk
Obiecałam sobie, że nie będę komentować literackiego Nobla dla Olgi Tokarczuk - nie żeby nie było to arcyważne wydarzenie dla polskiej kultury, ale z powodu - przepraszam za wyrażenie - tzw. „shitstormu” (niezorientowanych odsyłam do słowników mowy potocznej), który prędzej, czy póżniej ów Nobel w naszej debacie wywoła. W takich momentach wolałabym nie mieć racji.