24 lipca 1917 roku walczący po stronie rosyjskiej polscy ułani stoczyli pod Krechowcami koło Stanisławowa bohaterską bitwę z pięciokrotnie liczniejszymi Niemcami.
1 Pułk tzw. Legionu Puławskiego liczący zaledwie 400 szabel dostał rozkaz powstrzymania natarcia Niemców na Stanisławów i osłanianie odwrotu oddziałów rosyjskich.
Przeciwko sobie Polacy mieli liczące prawie 2 tys. żołnierzy oddziały wroga. Z powodu braku broni maszynowej dowódca pułku płk Bolesław Mościcki postanowił dokonać bezpośrednich szarż. Ułani szarżowali sześć razy jednocześnie odpierając kontrataki wroga. Ostatecznie Niemcy musieli się cofnąć. Rosyjska piechota miała dzięki temu czas na odwrót, a kiedy tylko przeszła przez mosty na Bystrzycach, wysadzili je polscy ułani, operując pod silnym ogniem niemieckiej artylerii.
W bitwie poległo 80 polskich żołnierzy – jedna piąta całego pułku. Po wykonaniu zadań Polacy wycofali się wieczorem do Stanisławowa, tam okazało się, że polska ludność jest zabijana i rabowana przez rosyjskich maruderów. Ułani wystąpili z kolei w obronie mieszkańców, i rozpoczęli walkę z Rosjanami.
Z militarnego punktu widzenia bitwa pod Krechowcami nie miała przełomowego znaczenia, a jednak fakt, że 400 ułanów – bez karabinów maszynowych i artylerii – zdołało przez cały dzień powstrzymywać przeważające siły wroga, przyniósł Polakom sławę. Ich męstwo komentowano szeroko w prasie polskiej, rosyjskiej, a nawet niemieckiej.
Na cześć tej bitwy 1 Pułk Ułanów powszechnie zaczęto nazywać „krechowieckim”. Po odzyskaniu niepodległości Pułk dzielnie walczył przeciwko bolszewickiej Armii Konnej Siemiona Budionnego, m.in. w bitwach pod Beresteczkiem i Korosteniem. W Kampanii Wrześniowej skapitulował dopiero 5 października.
Ułanom Krechowickim Wojsko Polskie zawdzięcza jeszcze powiedzenie
: „Ku chwale Ojczyzny, panie…”. Pierwszy dowódca – płk. Bolesław Mościcki wprowadził zwyczaj, że pochwalony przez dowódcę podkomendny w ten sposób właśnie odpowiadał.
Źródło: kresy24.pl
#światowa
#wojna
#I
#Krechowieccy
#ułani
MŁ