Za grosz wstydu! Tabliczkę z napisem „Konstytucja i Demokracja” oraz znicze ustawili działacze Platformy Obywatelskiej przed łódzką siedzibą Prawa i Sprawiedliwości, w pobliżu tablicy upamiętniającej Marka Rosiaka, zabitego w październiku 2010 roku. Mordercą był dawny kolega partyjny obecnych "obrońców demokracji". Tragedia sprzed pięciu lat była m.in. efektem histerii medialnej i nagonki na PiS rozpętanej przez media głównego nurtu.
To zaplanowana akcja.
Platforma Obywatelska pali znicze przed biurami PiS. Ma to być odpowiedź na przyjęcie przez Sejm ustaw zmieniających przepisy o Trybunale Konstytucyjnym. W akcję zaangażowali się również działacze KOD.
Czytaj tekst: Kto broni demokracji przed PiS? Prezenter stanu wojennego i znajomy Urbana
Sympatycy PO zjawili się także przed łódzką siedzibą PiS. Zapalili znicze bezpośrednio pod tablicą upamiętniającą Marka Rosiaka. Sprawę nagłośniła Sylwia Ługowska.
„Czy wam nie wstyd robić taki cyrk w tym miejscu? Nie macie za grosz przyzwoitości?” - napisała na Twitterze dyrektor biura posła Witolda Waszczykowskiego.
Marek Rosiak, zamordowany w 2010 roku, był pracownikiem biura posła do Parlamentu Europejskiego Janusza Wojciechowskiego i jego asystentem. Do tragedii 19 października przed południem do biura wtargnął Ryszard Cyba, który od razu zaatakował Marka Rosiaka, oddając w jego kierunku osiem strzałów z broni palnej, całą zawartość magazynka. Sprawca rzucił się z paralizatorem i nożem na znajdującego się w tym samym pomieszczeniu Pawła Kowalskiego i próbował poderżnąć mu gardło.
Według świadków, w czasie ataku Cyba krzyczał, że nienawidzi PiS i że chce zabić Kaczyńskiego. Został on ujęty przez wezwanych na miejsce strażników miejskich. Już po zatrzymaniu dodał w obecności mediów, że żałuje, że nie ma już broni, bo by „powystrzelał wszystkich pisowców”.
Źródło: twitter.com,niezalezna.pl
Chcesz skomentować tekst? Udostępnij treść i skomentuj w mediach społecznościowych.
pb