Wsparcie dla mediów Strefy Wolnego Słowa jest niezmiernie ważne! Razem ratujmy niezależne media! Wspieram TERAZ »

Palenie a rządowe zmiany. Czy akcyza na e-papierosy wpłynie na decyzje palaczy?

Rząd zdecydował. Będzie akcyza na urządzenia do wapowania, e-papierosy, a także podgrzewacze tytoniu, które miały być mniej szkodliwą alternatywą dla tradycyjnych papierosów. Jak ta decyzja wpłynie realnie na użytkowników i jakie konsekwencje czekają budżet państwa?

Papieros elektryczny czy tradycyjny?
Papieros elektryczny czy tradycyjny?
Zdjęcie ilustracyjny - canva.com

Nowe przepisy, które wejdą w życie od sierpnia 2025 roku, znacząco podniosą w Polsce ceny produktów alternatywnych dla tradycyjnych papierosów. Użytkownicy urządzeń do waporyzacji będą musieli zapłacić dodatkowe 40 zł za każde urządzenie, co w praktyce podniesie ich cenę o około 50 zł po doliczeniu VAT. Podobnie w przypadku płynu do jednorazowych e-papierosów, który również zostanie obciążony akcyzą w wysokości 40 zł. Choć ekipa rządząca uzasadnia zmiany chęcią ochrony młodzieży, eksperci ostrzegają, że wysokie ceny mogą skłonić część użytkowników do powrotu do tańszych, tradycyjnych papierosów lub poszukiwania nielegalnych alternatyw. Zwracają uwagę również na to, że takie regulacje mogą zniszczyć rynek legalnych produktów, a zamiast poprawy zdrowia publicznego - doprowadzą do negatywnych skutków zarówno społecznych, jak i ekonomicznych. Czy słusznie?

Brak konsultacji i kontrowersje legislacyjne

Decyzja o nałożeniu wysokiej akcyzy na alternatywne wyroby nikotynowe, podjęta bez szerokich konsultacji społecznych, budzi wątpliwości. Związek Przedsiębiorców i Pracodawców (ZPP) zwrócił się do odpowiednich ministerstw w liście otwartym, wskazując na brak transparentności w procesie legislacyjnym. Szybkie tempo wprowadzania zmian oraz dodanie akcyzy na dodatkowe części urządzeń do waporyzacji na ostatnią chwilę rodzi wątpliwości, co do rzeczywistych intencji koalicji rządzącej. Pojawia się także obawa na rynku - o to, że nowe regulacje mogą mocno ograniczyć działalność firm produkujących e-papierosy. Takie działanie może w rezultacie dotknąć dość mocno legalny rynek tytoniowy, powiększając nielegalną szarą strefę. Specjaliści uważają, że zamiast dbać o zdrowie obywateli, rząd może dążyć do zwiększenia wpływów z akcyzy na tradycyjne papierosy. A jak powszechnie wiadomo, najlepiej dla zdrowia - nie palić w ogóle.

Zmiany a ekonomia

Podwyższenie akcyzy na alternatywne dla papierosów urządzenia oznacza, że ich cena może wzrosnąć nawet o kilkadziesiąt procent. Przykładowy te z płynem do wielorazowego e-papierosa zamiast 20 zł będzie kosztował 70 zł. Równolegle, podwyżka w tradycyjnych papierosach oznacza skok do ok. 25 zł za paczkę - zatem mniej uderzy w portfele palaczy. Dla wielu użytkowników może być to finansowy cios, zmuszający do szukania tańszych alternatyw. Bądź rzucenia palenia. Może to jednak wiązać się również z powrotem do tradycyjnych papierosów lub korzystanie z produktów pochodzących z szarej strefy, które są znacznie bardziej szkodliwe niż legalne alternatywy.

Wniosek? Państwo może wcale nie zyskać na nowych regulacjach. Istnieje ryzyko, że produkty objęte wysoką akcyzą będą masowo sprowadzane z zagranicy poprzez platformy e-commerce, co spowoduje straty budżetowe i osłabi kontrolę nad jakością wyrobów nikotynowych dostępnych na polskim rynku.

Jaki jest faktyczny cel?

Nowe przepisy stawiają pod znakiem zapytania dotychczasową strategię redukcji szkód zdrowotnych. W wielu krajach, takich jak Wielka Brytania, e-papierosy i podgrzewacze tytoniu są traktowane jako mniej szkodliwa alternatywa dla tradycyjnego palenia i narzędzie w pewnym sensie wspierające osoby uzależnione w procesie rzucania nałogu.

Brytyjski minister finansów Jeremy Hunt podkreślał, że e-papierosy mogą pomagać w ograniczaniu palenia. Dlatego w Wielkiej Brytanii podatek na tradycyjne papierosy również został podwyższony, aby utrzymać przewagę cenową alternatywnych produktów. W przypadku Polski, wygląda to na nieco odwrotny kierunek. 

Palacze wrócą do tradycyjny papierosów?

Dane mówią wprost: w Polsce ponad milion osób korzysta z e-papierosów i innych alternatyw. Dla wielu z nich decyzja rządu o wprowadzeniu akcyzy oznacza konieczność wyboru między droższymi legalnymi alternatywami, a tańszymi tradycyjnymi papierosami. To zaś może prowadzić do większego uzależnienia od papierosów klasycznych, co z kolei wiąże się z rosnącym ryzykiem chorób odtytoniowych i zwiększonym obciążeniem dla systemu opieki zdrowotnej.

Ponadto, nowe regulacje niosą ze sobą ryzyko rozwoju szarej strefy. Wzrost cen legalnych produktów może sprawić, że konsumenci będą szukać tańszych zamienników na czarnym rynku. Według danych opracowanych dla stowarzyszenia VAP, szara strefa na rynku e-papierosów i e-liquidów może wynosić aż 37,5%, podczas gdy na rynku tradycyjnych wyrobów tytoniowych nie przekracza ona 5%. Według danych z raportu „Szara strefa na rynku e-papierosów w Polsce”, użytkownicy e-papierosów deklarują, że w razie wzrostu cen będą szukać tych produktów w innych źródłach. A to już wieści niepokojące.

 



Źródło: niezalezna.pl

#e-papierosy #akcyza #Polska #pieniądze

Anna Zyzek