Wsparcie dla mediów Strefy Wolnego Słowa jest niezmiernie ważne! Razem ratujmy niezależne media! Wspieram TERAZ »

Polskie hutnictwo na krawędzi. Wszystko przez unijną politykę klimatyczną

Przez polskie huty, z których najwięcej jest zlokalizowanych w Śląskiem, przetaczają się protesty przeciwko zapaści hutnictwa. - Dzisiaj hutnictwo nie może się czuć w Polsce bezpiecznie, bo nie ma dla niego wsparcia. Oczywiście, to jest branża energochłonna, przy wysokich cenach energii, przy jej braku - będzie miała w Europie kłopoty. Jesteśmy jednak jednym z ostatnich krajów na kontynencie europejskim, który hutnictwa powinien bronić. W moim przekonaniu nie da się przeprowadzić transformacji Europy bez dobrego, taniego, nowoczesnego hutnictwa - mówi nam poseł Marek Wesoły, sekretarz stanu w Ministerstwie Aktywów Państwowych oraz pełnomocnik rządu Mateusza Morawieckiego ds. transformacji spółek energetycznych i górnictwa węglowego.

Huta Katowice
Huta Katowice
Arkadiusz Lawrywianiec - Gazeta Polska

- Hutnictwo na naszym kontynencie słabnie w zastraszającym tempie. Wszystko przez unijną politykę klimatyczną. Wróciliśmy do poziomu produkcji z lat 50. Wykorzystujemy raptem 60 proc. mocy produkcyjnych. Zamykane są wielkie piece, idziemy w kierunku przetwórstwa. Jak ważna to branża, nikomu chyba tłumaczyć nie trzeba. Bez hutnictwa nie ma zbrojeniówki, leży budowlanka. Już teraz problemem są blachy. 97 proc. wyrobów płaskich zaspokajamy dzięki importowi. Tylko hutnictwo i jego otoczenie daje w Polsce ok. 120 tys. miejsc pracy, całkiem przyzwoitych, dobrze wynagradzanych. Jeśli Zielony Ład nam te miejsca pracy zabierze, nikt nam ich nie odda - ocenia Andrzej Karol, przewodniczący Krajowej Sekcji Hutnictwa NSZZ „Solidarność”.

Ludzie boją się o pracę

Przez Polskę przetaczają się protesty branży hutniczej. Ludzie boją się o pracę.

"Żądamy planu naprawczego dla hut" - głosi m.in. ogromny baner przy wejściu do Huty Pokój w Rudzie Śląskiej, największego zakładu metalurgicznego w kraju, gdzie po przyłączeniu Huty Łabędy i Gliwice pracuje ok. 8,8 tys. osób. W 2023 r. miała ruszyć inwestycja nowej stalowni, o zdolnościach produkcyjnych rzędu 1 mln ton stali rocznie, zatrudniająca ok. 2,5 tys. osób. Ale nie ruszyła. Transparent odnosi się do polityki spółki Węglokoks, która jest właścicielem zakładu:

"Tomasz z Mittala huty rozwala, Adrian z Łodzi tylko szkodzi" - tu dostało się prezesowi Weglokoksu Tomaszowi Ślęzakowi i wiceprezesowi spółki Adrianowi Sienickiemu.

9 stycznia w Warszawie, gdy będą protestować m.in. górnicy, hutników też nie zabraknie. Już blisko 1000 osób z branży hutniczej z całej Polski protestowało pod halą w Gliwicach, gdzie odbywała się w grudniu ub.r. konwencja Platformy z udziałem Rafała Trzaskowskiego, kandydata na prezydenta tej partii. Trzaskowski wówczas nie spotkał się z protestującymi.

Rząd nie ma nic do zaproponowania

- To dla mnie oczywiste, że pan Trzaskowski nie spotkał się z hutnikami. Wiceprzewodniczący Platformy Obywatelskiej nie ma nic do zaproponowania pracownikom hut. Rząd dla hutnictwa przyjął bardzo złą strategię. Według obecnego rządu hutnictwo nie ma szans powodzenia, nie inwestuje się w nie. Państwo wygasza własne spółki Skarbu Państwa. Zostały zablokowane pieniądze na inwestycje, pół miliarda złotych, które myśmy przygotowali dla Huty Pokój w Rudzie Śląskiej, Huty Łabędy oraz Walcowni Blach Batory. Te pieniądze nie poszły. To pokazuje, że rząd nie chce inwestować w hutnictwo. Dziwnym zachowaniem było kupienie przez Węglokoks Huty Częstochowa. Jeśli nie mamy strategii całościowej - planu rozwoju - to pytanie, po co było tę hutę kupować, czy czasem ten ruch nie spowoduje jeszcze większych kłopotów Węglokoksu. Będziemy się temu przyglądać, bo w moim przekonaniu, jeśli nie ma całościowej strategii, takiej jaką myśmy mieli, odważnej, nie będzie dobrze - mówi nam Marek Wesoły, poseł Prawa i Sprawiedliwości; sekretarz stanu w Ministerstwie Aktywów Państwowych oraz pełnomocnik rządu Mateusza Morawieckiego ds. transformacji spółek energetycznych i górnictwa węglowego.

Wokół hutnictwa nie ma dobrej atmosfery

Ekspert dodaje, że nowa stalownia w Rudzie Śląskiej dawałaby szansę rozwoju, byłoby kołem napędowym branży. Wokół hutnictwa zrobiłaby się dobra atmosfera.

- Powstanie nowego zakładu pokazałoby, że rząd będzie inwestował, że będzie bronił hutnictwa - stwierdza w rozmowie z Niezalezna.pl Marek Wesoły. - Wtedy, także inne spółki na rynku mogłyby czuć się bezpiecznie. Dzisiaj hutnictwo nie może się, tak czuć w Polsce, bo nie ma dla niego wsparcia. Oczywiście, że jest to branża energochłonna. Przy wysokich cenach energii, przy jej braku będzie miała w Europie kłopoty. Widzimy jednak, że jesteśmy jednym z ostatnich krajów na kontynencie, który hutnictwa powinien bronić. W moim przekonaniu, nie da się przeprowadzić transformacji Europy, bez dobrego, taniego, nowoczesnego hutnictwa.

Chyba strach w UE

Marzena Czarnecka, minister przemysłu, ogłosiła powstanie zespołu ds. hutnictwa. Jarosław Wieczorek, wojewoda śląski w latach 2025-2023, obecnie poseł Prawa i Sprawiedliwości w mediach społecznościowych zaznacza, że "zespół powstał po prawie roku".

- Potrzebne są pilne inwestycje, a nie zespół, który będzie markował prace - ocenia Jarosław Wieczorek. - Chyba w UE zapanował strach, bo nawet kanclerz Niemiec Olaf Scholz, apeluje do Ursuli von der Leyen o wsparcie sektora metalurgicznego..

Do kryzysu w europejskim przemyśle stalowym odnosi się też europoseł Jadwiga Wiśniewska z Prawa i Sprawiedliwości, która właśnie zorganizowała konferencję w Dąbrowie Górniczej na ten temat i zaprosiła polskich hutników do PE na otwarcie wystawy „Stal: w sercu Europy – Silniejsi z europejską stalą”. Wydarzeniu towarzyszyła debata. 

 



Źródło: niezalezna.pl

#hutnictwo

Agnieszka Kołodziejczyk