10 wtop „czystej wody”, czyli rok z nielegalną TVP » Czytaj więcej w GP!

Ten protest w Tbilisi jest wyjątkowy. Tysiące ludzi przy jednym stole

Ten protest w stolicy Gruzji miał być wyjątkowy. Demonstranci gromadzili się, by wziąć udział w antyrządowej "Noworocznej Magicznej Nocy Protestu". Przy ciągnącym się przez kilkaset metrów stole, postawionym na głównej arterii Tbilisi - alei Rustawelego zasiadło tysiące ludzi.

Tbilisi powitało Nowy Rok masowymi protestami
Tbilisi powitało Nowy Rok masowymi protestami
Marika Mikiashvili - x.com

Wieczór 31 grudnia to 33. dzień demonstracji przeciw polityce partii Gruzińskie Marzenie, która w listopadzie ogłosiła przerwanie do 2028 r. negocjacji w sprawie wejścia Gruzji do UE.

Podczas gdy nasi przyjaciele są więzieni przez reżim (…), podczas gdy krajem rządzi nielegalny rząd, musimy zrozumieć, że czeka nas Nowy Rok, ale też trudny czas. (…) Nasz dom znajduje się przy alei Rustawelego (arteria, na której odbywają się protesty - red.). W jedności siła!

–  napisali w mediach społecznościowych organizatorzy sylwestrowego protestu.

Wspólny stół

Przed gruzińskim parlamentem i na całej alei Rustawelego zgromadził się tłum. Mimo zakazu, niebo rozbłysło światłem fajerwerków. Są dorośli, młodzież, dzieci. Wielu miało ze sobą flagi gruzińskie oraz unijne. Cała ulica oświetlona jest girlandami bożonarodzeniowych światełek. Słychać wuwuzele i gwizdki. Tłum skandował "Niech żyje Gruzja".

Długi stół połączył protestujących. Gruzini przynieśli ze sobą słodycze, owoce i napoje. Częstują się nawzajem, rozmawiają w gronie rodziny lub przyjaciół. Stoły przykrywają obrusy czerwone i białe, w kolorach gruzińskiej flagi. Demonstranci piszą na nich życzenia. Siedmiolatka rysuje charakterystyczne krzyże z flagi, nad nimi widać napis: Zwycięstwo dla Gruzji. "Nie ma tu miejsca dla Gruzińskiego Marzenia. Chcemy wolności i UE" - napisał Dawid.

Koniec trudnego roku

Na gmachu parlamentu wyświetlane były antyrządowe hasła, a także światła laserów. Zakaz użycia tych ostatnich został wprowadzony w poniedziałek, jako jedna z pierwszych zatwierdzonych ustaw przez nowego prezydenta Gruzji Micheila Kawelaszwilego, przedstawiciela rządzącej partii.

To był dla nas bardzo trudny rok, walczymy o wolność, demokrację i przyszłość w Unii Europejskiej. Mamy wystarczająco dużo sił i determinacji, by przez kolejne dni czy tygodnie kontynuować nasz protest

– powiedział PAP Guram, student medycyny.

Mariami przyznała, że z dużą nadzieją patrzy na 2025 rok. - To co złe musi się skończyć. Wierzę, że w najbliższej przyszłości dojdzie do zmiany na scenie politycznej i odbędą się prawdziwe, niesfałszowane wybory parlamentarne - dodała.

Prezydent może wziąć udział w demonstracji

Demonstranci oczekują, że w sylwestrowym wiecu weźmie udział Salome Zurabiszwili, była prezydentka Gruzji, która w niedzielę ustąpiła z urzędu.

- Zurabiszwili jest jedynym politykiem w tym kraju, który ma legitymację. Ona musi tu być dziś razem z nami” - powiedział w rozmowie z PAP 34-letni Szota podkreślając, że jest stałym uczestnikiem demonstracji.

Nauczycielka Tina zapowiedziała, że choć protesty trwają już tak długo, to nie zamierza przestać na nie przychodzić. - Aż do 13 stycznia w całym kraju mamy dni wolne, ale to nie oznacza przerwy w demonstracjach. Nie ma wakacji od walki o demokrację - stwierdziła.

Demonstracje także przed więzieniem

Lokalne media przypominają, że w tym roku Gruzini zorganizowali antyrządowe protesty także w Wielkanoc; wówczas sprzeciwiali się przyjęciu ustawy o zagranicznych agentach.

Gruzja pogrążyła się w kryzysie politycznym po październikowych wyborach parlamentarnych, podczas których - w opinii prozachodnie opozycji i Zurabiszwili - doszło do wielu nieprawidłowości.

Oświadczenie Niemiec, Francji i Polski

Ministrowie spraw zagranicznych Polski, Niemiec i Francji wezwali we wtorek władze Gruzji do zaangażowania się w krajowy dialog m.in. w celu przywrócenia zaufania publicznego do gruzińskiej demokracji. Potępili też akty przemocy przeciwko pokojowym demonstrantom, mediom i liderom opozycji.

Pod wspólnym oświadczeniem ministrów spraw zagranicznych Trójkąta Weimarskiego, które nawiązuje do obecnego kryzysu politycznego w Gruzji, podpisali się szefowa MSZ Niemiec Annalena Baerbock, minister Europy i spraw zagranicznych Francji Jean-Noël Barrot oraz szef MSZ Polski Radosław Sikorski.

"Jesteśmy poważnie zaniepokojeni kryzysem politycznym, do którego doszło w Gruzji po wyborach parlamentarnych z 26 października oraz po decyzji partii Gruzińskie Marzenie o zamrożeniu procesu akcesji do UE. Przyczyną tego kryzysu jest kierunek polityczny obrany przez gruzińską partię rządzącą oraz odejście przez nią od ścieżki europejskiej" - czytamy w oświadczeniu, opublikowanym na stronie MSZ.

"Wielokrotnie wzywaliśmy władze Gruzji do zmiany tego kierunku i powrotu do integracji z UE poprzez stosowanie europejskich norm i wartości oraz wdrażanie reform" - podkreślono.

 



Źródło: niezalezna.pl, PAP

#Gruzja #protesty

st