Zamach antydemokratyczny. Ryszard Kalisz i postkomunistyczna hydra » CZYTAJ TERAZ »

Skazany za brutalne wtargnięcie do klasztoru. W uśmiechniętej Polsce bawi na policyjnych salonach

Zamaskowani funkcjonariusze wtargnęli do lubelskiego klasztoru i w poszukiwaniu Marcina Romanowskiego przeszukiwali zakonne cele. Ostatnio tego typu zdarzenie miało miejsce w 1983 roku. Na czele oddziału milicjantów stał skazany w późniejszych latach Edward Misztal. W uśmiechniętej Polsce bawi na salonach policyjnych jednostek specjalnych, a nawet jest honorowany zaraz obok wiceministra.

Uroczystość nadania sztandaru policyjnemu pododdziałowi BOA
Uroczystość nadania sztandaru policyjnemu pododdziałowi BOA
Paweł Ostaszewski - gazeta.policja.pl

Przeszukiwanie zakonów w ostatnim czasie stało się przykrym standardem uśmiechniętej Polski praktykującej demokrację walczącą. Po przeszukaniu zakonu sercanów, przy okazji zatrzymania ks. Olszewskiego policjanci wkroczyli do lubelskiego zakonu dominikanów. Na polecenie prokuratury Adama Bodnara poszukiwali tam przed świętami Bożego Narodzenia Marcina Romanowskiego. Jeszcze tego samego dnia oficjalnie podano do wiadomości, że polityk przebywa na Węgrzech, gdzie otrzymał azyl polityczny.

Zbezczeszczono cele zakonne, fotografowano wnętrza, a wszystko to w cieniu krążących dronów, które nadawały tej akcji niemal groteskowo represyjny charakter

– skomentowało w mediach społecznościowych Stowarzyszenie Prawnicy dla Polski.

Milicjanci ze specjalnej jednostki w klasztorze

Oburzająca sytuacja przypomina zdarzenie, do którego doszło w maju 1983 roku. Milicyjni komandosi przeprowadzili nalot na klasztor sióstr franciszkanek. Pobici zostali członkowie komitetu prymasowskiego, w tym matka Grzegorza Przemyka, który został kilka dni później zamordowany przez milicję.

Przy okazji tamtej akcji kilka osób ostało porwanych i wywieziono ciężarówką do lasu, gdzie grożono im rozstrzelaniem. Pobitych i skopanych po drodze wypuszczono w lesie. Wcześniej milicyjni oprawcy odebrali im ubrania, pieniądze i dokumenty.

Na czele milicyjnych antyterrorystów stał wtedy Edward Misztal. W 2006 roku został skazany za tę akcję na pięć lat więzienia. Po upadku PRL rozstał się z mundurem i założył firmę ochroniarską.

Powrót na salony

W ostatnim czasie Misztal uczestniczył w uroczystości specjalnej jednostki policji.

Biuro Operacji Antyterrorystycznych znane szerzej jako BOA, które po przemianowaniu nazywa się Centralny Pododdział Kontrterrorystyczny Policji "BOA" w połowie lipca br. uroczyście otrzymało sztandar.

Jednostka nie ukrywa milicyjnego rodowodu na swoich stronach przypominając swoją genezę sięgającą lat 70. XX wieku.

Odniesienie do tamtych czasów było podkreślone także podczas uroczystości. Wśród honorowych gości bok wiceszefa MSWiA Czesława Mroczka, przedstawicieli policji oraz gen. Bogusława Packa, znalazł się Edward Misztal.

Gwóźdź pamiątkowy z datą 28 lutego 2021 r., wskazującą 45. rocznicę powołania jednostki centralnej AT, wbił jej pierwszy dowódca płk w st. spocz. Edward Misztal

– napisał Paweł Ostaszewski relacjonujący uroczystość w policyjnej gazecie.

 

 



Źródło: niezalezna.pl, x.com, gazeta.policja.pl

#klasztor #Kościół katolicki #Edward Misztal

st